17 listopada 2024
trybunna-logo

Sukces Vive Tauronu

Szczypiornici Vive Tauronu Kielce pokonali francuskiego potentata Paris St. Germain 28:26 i po raz pierwszy w historii rozgrywek Ligi Mistrzów znaleźli się w finale. Ostatnim ich rywalem na drodze do triumfu był węgierski Veszprem.

Kielczanie w turnieju Final Four grają po raz trzeci. Do tej pory wracali do domu z brązowymi medalami, w tegorocznym Final Final Final Four ich cel był jasny – zmienić kolor kruszcu, najlepiej na złoty. Najpierw trzeba było jednak pokonać „galaktyczny” Paris St. Germain, z Karabaticiem, Hansenem, Omeyerem i Abalo w składzie. Do przerwy kielczanom nie udało się ani razu wyjść na prowadzenie, ale po zmianie stron w końcu nawiązali z rywalami wyrównaną walkę. Nieprawdopodobnie skuteczne interwencje Szmala, kapitalny gol Jureckiego oraz trafienie Mateusza Jachlewskiego wyprowadziły zespół Vive Tauron Kielce na prowadzenie 18:16, a zaraz potem rywali znów dobił psychicznie Szmal broniąc rzut karny w wykonaniu Hansena. Zaskoczeni świetną grą polskiej drużyny mistrzowie Francji pierwszego gola po przerwie zdobyli dopiero po ośmiu minutach i 20 sekundach gry.
Potem jednak ekipa PSG odzyskała rezon i znów przez wiele minut przeważała, ale w ostatnich dziesięciu minutach gra znów była wyrównana. Na niespełna trzy minuty przed końcem Jurecki pokonał Omeyera, podwyższając na 26:24. Po czasie wziętym przez szkoleniowca PSG różnice zmniejszył Samuel Honrubia, ale za chwilę kapitalna dobitka Strleka znów dała Vive Tauron dwubramkowe prowadzenie. Zrobiło się bardzo nerwowo, bo minutę przed końcem za uderzenie lewym łokciem w twarz Tobiasa Reichamnna otrzymał Vori. Gdy pół minuty przed końcem Strlek zdobył bramkę 28:25, wiadomo było, że nic już kielczanom nie odbierze zwycięstwa.
Rywalem Vive Tauronu w finale był węgierski MVM Veszprem, który w swoim spotkaniu półfinałowym pokonał po dogrywce niemiecki THW Kiel 31:28. „Marzyłem, by w finale w Kolonii zagrało moje Vive Tauron z Veszprem. To byłoby coś niesamowitego, wielkie święto piłki ręcznej, bo kibice obu drużyn są najlepsi na świecie” – przekonywał Bertus Servaas, prezes mistrzów Polski.
Wielki finał Vive Tauron Kielce – MVM Veszprem w Kolonii rozpoczął się w niedzielę o godz. 18:00 i zakończył po zamknięciu wydania. Dotychczas w historii rywalizacji obu drużyn drużyn w Lidze Mistrzów zdecydowanie lepsi byli Węgrzy, którzy wygrali aż pięć z sześciu meczów. W ostatniej konfrontacji przed finałowym starciem w Lidze Mistrzów kielczanie pokonali Veszprem na wyjeździe 24:21. I ten wynik pozwalał fanom Vive Tauronu wierzyć w zwycięstwo ich drużyny. Do tego meczu nawiążemy oczywiście w następnym numerze, ale obojętnie na wynik już awans do finału jest wielkim sukcesem kieleckiego klubu.

Poprzedni

KOD a SLD

Następny

Demokracja tadżycka