29 listopada 2024
trybunna-logo

Sukces Legii cudzoziemskiej

Remis 3:3 z wielkim Realem Madryt jest bez wątpienia sukcesem warszawskiego klubu, ale raczej nie polskiego futbolu, bo trzeba się nim podzielić z piłkarzami innych nacji. Wszystkie gole dla Legii strzelili jednak obcokrajowcy.

Legia w jeden wieczór przestała by pośmiewiskiem Europy, choć wciąż pozostaje w gronie najsłabszych zespołów obecnej edycji Ligi Mistrzów. Ale w zbiorczym zestawieniu dokonań 32 uczestników rozgrywek gorsze od niej są w tej chwili ekipy Dinama Zagrzeb i Club Brugge. „Horror Realu w Warszawie. To nawet lepiej, że nie było świadków” – to przykład łagodnej oceny występu madryckiego potentata w hiszpańskich mediach. W większości relacji ekipa Zinedine’a Zidane’a została niemiłosiernie skrytykowana za brak ambicji i lekceważące potraktowanie rywala.
Najbardziej sfrustrowanym graczem „Królewskich” był bez wątpienia Cristiano Ronaldo, który w meczach z Legią zamierzał zdobyć pięć goli brakujących mu do granicy stu trafień w Lidze Mistrzów. Portugalczyk nie poprawił swojego dorobku i teraz z niepokojem ogląda się za siebie, bo ścigający go zawzięcie Leo Messi ma już 90 bramek.
W dwumeczu z Realem legioniści stracili w sumie osiem bramek, ale sami zdobyli cztery. Wszystkie te gole strzelili cudzoziemcy (Serb Miroslav Radović dwa, a po jednym Belg Vadis Odjidja-Ofoe i Francuz Thibault Moulin). Wkład obcokrajowców w remis z hiszpańskim potentatem jest trudny do podważenia, bo trener Jacek Magiera w podstawowym składzie wystawił aż sześciu z nich. W sumie w barwach warszawskiej drużyny zagrało czternastu zawodników, połowę z nich stanowili Polacy, ale Michał Kucharczyk pojawił się na boisku dopiero w 69. minucie, a Tomasz Jodłowiec w 86.
Trudno przewidzieć jak wypadną legioniści w dwóch pozostałych spotkaniach, na wyjeździe z Borussią Dortmund i u siebie ze Sportingiem Lizbona. Na awans już szans nie mają, ale mogą jeszcze powalczyć o honor i godnie pożegnać się z Ligą Mistrzów.

Legia Warszawa – Real Madryt 3:3
Gole: Odjidja-Ofoe (40), Radović (58), Moulin (83) – Bale (1), Benzema (35), Kovacić (85).
Legia: Malarz – Bereszyński, Rzeźniczak, Pazdan, Hlousek – Kopczyński, Moulin – Guilherme, Odjidja-Ofoe (86. Jodłowiec), Radović (77. Prijović) – Nikolić (69. Kucharczyk).
Real Madryt: Navas – Carvajal, Nacho, Varane, Coentrao (77. Asensio) – Bale, Kovacić, Kroos, Ronaldo – Morata (85. Diaz), Benzema (65. Vazquez).

Poprzedni

Polscy akademicy nie chcą ekonomistów

Następny

Telewizja pokazała