Zawodnicy występującego w II lidze angielskiej Bolton Wonderers odmówili udziału w treningach. Powodem strajku są dwumiesięczne zaległości płatnicze wobec zawodników i innych pracowników klubu.
Problemy finansowe grającego na zapleczu Premier League Boltonu nie są tajemnicą już od dawna. Zagrożony degradacją do trzeciej ligi klub, który w przeszłości zdobyła czterokrotnie Puchar Anglii, od wielu miesięcy nie płaci podatków, a wobec przedłużających się negocjacji z nowym inwestorem (chęć nabycia Boltonu zgłosił Laurence Bassini, były właściciel Watfordu) narastające zadłużenie może wkrótce doprowadzić do zarządu komisarycznego oraz w konsekwencji do sądowego postępowania likwidacyjnego.
W poniedziałek 1 kwietnia zawodnicy, wśród których jest były reprezentant Polski Paweł Olkowski, poinformowali władze klubu, że nie będą trenować do czasu, aż dwumiesięczne zaległości płacowe wobec nich i pracowników klubu zostaną uregulowane.
Według brytyjskich mediów w poprzednim tygodniu piłkarze spotkali się z właścicielem klubu Kenem Andersonem, od którego uzyskali zapewnienie, że zaległe wynagrodzenia wpłyną na ich konta najpóźniej w piątek 29 marca. Pieniądze nie wpłynęły, ale mimo to zawodnicy postanowili zagrać w wyjazdowym meczu z Queens Park Rangers i nieoczekiwanie wygrali 2:1 (Olkowski rozegrał całe spotkanie). Po powrocie zakomunikowali, że nie będą trenować dopóki klub nie ureguluje wszystkich należności.
Ekipa „Kłusaków” zajmuje w Championship przedostatnie miejsce i ma pięć punktów straty do zajmującego pierwsze niezagrożone degradacją miejsce w tabeli zespołu Millwall. Do końca rozgrywek pozostało jeszcze siedem kolejek.