22 listopada 2024
trybunna-logo

Śląsk zmienił lidera

Piłkarze Śląska Wrocław okazali sie lepsi od graczy poznańskiego „Kolejorza” i pokonali ich na ich stadionie 3:1

W rozegranym w miniony piątek meczu 4. kolejki piłkarskiej ekstraklasy przewodzący w tabeli Lech Poznań przegrał niespodziewanie 1:3 ze Śląskiem Wrocław. Wrocławski zespół prowadzony przez czeskiego trenera Vitezlava Lavickę zajął miejsce poznaniaków na ligowym tronie.

Ponad 32 tysiące widzów na trybunach zjawiło się na stadionie przy Bułgarskiej w Poznaniu by obejrzeć hit 4. kolejki ekstraklasy. Wysoka frekwencja była efektem udanego rozpoczęcia rozgrywek przez zespół „Kolejorza” – w trzech poprzednich kolejkach lechici zdobyli siedem punktów. Ale w miniony piątek mieli pecha, bo sędziujący mecz Szymon Marciniak już w 5. minucie dopatrzył się zagrania ręką po trafieniu przez Przemysława Płachetę piłką w ramie Thomasa Rogne i podyktował rzut karny. Poznański zespół odpowiedział wyrównującym trafieniem Darko Jevticia, ale to było tego dnia wszystko, na co było stać podopiecznych trenera Dariusz Żurawia. Kibice „Kolejorza” mieli powody do złości, ale przynajmniej zobaczyli piłkarskie widowisko na przyzwoitym poziomie, bo był to jeden z lepszych meczów ekstraklasy w ostatnim czasie.

Po tym zwycięstwie Śląsk awansował na pozycję lidera. Drużyna prowadzona przez czeskiego trenera Vitezslava Lavickę ma po czterech kolejkach 10 punktów, tyle samo co Pogoń Szczecin (pokonała u siebie Wisłę Kraków 1:0), ale wyprzedza „Portowców” korzystniejszym bilansem bramkowym. Zespół Lecha spadł na 3. miejsce.

Za tydzień poznańska ekipa wybiera się do Gdyni na mecz z Arką, najsłabszym jak na razie zespołem ekstraklasy. Gdynianie mają w dorobku tylko jeden punkt (za remis 1:1 z Koroną w 3. kolejce), ale też jednego strzelonego gola i aż osiem straconych. Trener Jacek Zieliński już powinien obawiać się o swoją posadę, a jeśli przegra z Lechem, to właściwie stanie się tzw. trafioną kaczką, będzie jeszcze trochę leciał siłą rozpędu, ale ostatecznie i tak wyleci z klubu.

Natomiast co się tyczy Śląska, to dobre wyniki tego zespołu są pewnym zaskoczeniem. W następnej kolejce podopieczni trenera Lavicki zmierzą się u siebie z grającą nierówno Cracovią, a zatem niewykluczone, że utrzymają pozycję lidera dłużej niż jeden tydzień.
Wyniki 4. kolejki:
Lech Poznań – Śląsk Wrocław 1:3
Gole: Darko Jevtić (14) – Robert Pich (6 karny), Łukasz Broź (16 i 26).
Widzów: 32 307.
Pogoń Szczecin – Wisła Kraków 1:0
Gol: Kostas Triantafyllopoulos (55).
Widzów: 3947.
Górnik Zabrze – Raków Częstochowa 1:0
Gol: Igor Sapała (63 samobójcza).
Widzów: 17 968.
Zagłębie Lubin – Arka Gdynia 2:0
Gole: Sasza Żivec (3), Patryk Szysz (65).
Widzów: 5125.
Niedzielne mecze ŁKS Łódź z Piastem Gliwice i Cracovii z Korona Kielce zakończyły się po zamknięciu wydania. Spotkanie Lechii Gdańsk z Jagiellonią Białystok odbędzie się w poniedziałek (początek godz. 18:00). Mecz Wisły Płock z Legią Warszawa został przełożony na 16 września.

 

Poprzedni

Zagrają w Tokio

Następny

Real i Barcelona biją się o Neymara

Zostaw komentarz