16 listopada 2024
trybunna-logo

Rycerze szaleją w NHL

Kibice hokeja za oceanem są w szoku. W finale Pucharu Stanleya z z Washington Capitals zmierzy się zespół Vegas Golden Knights, który został rok temu sklecony z zawodników niechcianych w innych klubach NHL.

Zgromadzenie właścicieli klubów NHL przyjęło akces Vegas Golden Knights do ligi jednogłośnie. Nowa drużyna nie miała jednak zawodników, więc zgodnie ze zwyczajem liga wyciągnęła do nich pomocną dłoń, dając im możliwość wybrania po jednym zawodniku z każdej drużyny NHL. Oczywiście nie tych najlepszych, bo swoich asów kluby wyłączyły z draftu. W efekcie do zespołu w Vegas trafili głównie gracze niechciani z różnych powodów w swoich zespołach. Wśród „odrzutków”, jak ich nazywano, trafili się zawodnicy o uznanych nazwiskach, jak bramkarz Marc-Andre Fleury, legenda Pittsburgh Penguins czy skrzydłowy Nashville Predators James Neal, przeważali jednak hokeiści mało znani.Taka mieszanka mających coś do udowodnienia zawodników potrafi czasem okazać się naprawdę wybuchowa. Ekipa z Vegas okazała się bombą w środku NHL. Z pierwszych dziesięciu meczów przegrali tylko dwa, odnosząc osiem zwycięstw z rzędu, co jest nowym rekordem NHL wśród debiutantów. Na początku kwietnia „Rycerze” zdobyli mistrzostwo Dywizji Pacyfiku, co przed nimi nie udało się żadnej drużynie w debiutanckim sezonie. I to już nie tylko w NHL, ale też w NBA, NFL i MLB. W pierwszej rundzie play-off Knights wygrali rywalizację do czterech zwycięstw z Los Angeles Kings 4-0, w drugiej z San Jose Sharks 4-2, a w minioną niedzielę wyeliminowali Winnipeg Jets 4-1 i awansowali do finału Pucharu Stanleya jako mistrz Konferencji Zachodniej. Ktoś na tym nieźle się obłowi, bo przed sezonem zakłady na zdobycie przez Knights Pucharu Stanleya przyjmowano w stosunku 500:1.

Poprzedni

Rywal Wacha na koksie

Następny

Dla kogo te apteki?

Zostaw komentarz