20 listopada 2024
trybunna-logo

Rosja będzie w Rio

Komitet Wykonawczy MKOl postanowił, że reprezentacja Rosji jednak wystąpi w igrzyskach olimpijskich. Dał jednak poszczególnym federacjom sportowym prawo decydowania o tym, którzy rosyjscy sportowcy mogą w Rio de Janeiro wystartować.

Tak tłumaczył decyzję Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego jego szef Thomas Bach. „Międzynarodowe federacje przeprowadzą indywidualne analizy rzetelnych badań antydopingowych. Żaden rosyjski sportowiec, który kiedykolwiek został ukarany za doping, nie zostanie dopuszczony do startu w Rio, nawet jeśli okres zawieszenia już minął. Ostateczną decyzję co do występu zawodnika podejmie Międzynarodowy Komitet Olimpijski w oparciu o opinię najwyższego organu prawnego w sporcie, czyli Trybunału Arbitrażowego w Lozannie”.
Takie są ostateczne konsekwencje opublikowane w ubiegłym tygodniu tzw. raportu Richarda McLarena, w którym stwierdzono „powszechne stosowanie dopingu przez Rosjan podczas zimowych IO w Soczi w 2014 roku. W raporcie stwierdzono, że w dopingowym procederze polegającym m.in. na przetwarzaniu i podmienianiu próbek moczu rosyjskich sportowców, uczestniczyły aktywnie laboratoria antydopingowe w Moskwie i Soczi, a wszystko to działo się pod nadzorem Rosyjskiego Ministerstwa Sportu, Federalnej Służby Bezpieczeństwa oraz Centrum Przygotowań Reprezentacji Rosji. Zamieszana w całe przedsięwzięcie miała być także Rosyjska Agencja Antydopingowa.

Skutki raportu McLarena

Dlatego też Światowa Agencja Dopingowa (WADA) zwróciła się do Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOL) i Międzynarodowego Komitetu Paraolimpijskiego (IPC) o skreślenie z listy uczestników igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro wszystkich zawodników zgłoszonych przez Rosyjski Komitet Olimpijskich i Rosyjski Komitet Paraolimpijski. czwartek Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie (TAS) utrzymał w mocy zawieszenie dla Wszechrosyjskiej Federacji Lekkoatletycznej (ARAF), co oznacza, że udział rosyjskich lekkoatletów w IO 2016 jest wykluczony. Do poniedziałku ważyły się jednak losy całej rosyjskiej reprezentacji olimpijskiej, bo na członków Komitetu Wykonawczego MKOl wywierana była z wielu stron silna presja, żeby całkowicie wykluczyć Rosję z igrzysk w Rio de Janeiro.
Ale zagonieni do narożnika rosyjscy działacze sportowi i politycy też nie próżnowali. W tej twardej grze stawką była jedność olimpijskiej rodziny, bo z Rosji do działaczy MKOl docierały jasne sygnały, że wykluczenie z igrzysk całej reprezentacji tego kraju doprowadzi do głębokiego i rozłamu w ruchu olimpijskim i paraolimpijskim.
Dlatego Komitet Wykonawczy MKOl podjął kompromisową decyzję, za którą spadła na niego w krajach zachodniej Europy lawina krytyki. Tchórzostwo, zdrada olimpijskich ideałów – takie zarzuty postawiły niemieckie media swojemu rodakowi Thomasowi Bachowi. Komentatorzy mediów po drugiej strony Odry w ostrych słowach krytykują szefa MKOI. Decyzja ta „świadczy o tchórzostwie” – napisał Peter Sturm na łamach„Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Szefowi MKOl najwidoczniej nie zależy na własnym wizerunku. „MKOl zdradził wartości, które powinien reprezentować. Nasuwa się pytanie, komu jeszcze potrzebne są takie igrzyska olimpijskie” – pyta niemiecki dziennikarz. „Rosja, co zostało wyczerpująco udokumentowane, jako państwo stworzyła i utrzymywała za pomocą wszystkich dostępnych środków i instytucji system dopingu obejmujący cały kraj” – stwierdza Sturm. Co jeszcze musi się wydarzyć, aby strażnicy tego, co dawniej nazywało się ideą olimpijską, podjęli rzeczywiście konsekwentne działania – zastanawia się komentator.
Wyjście polegające na przerzuceniu decyzji na federacje poszczególnych dyscyplin „świadczy o tchórzostwie decydentów” – podsumował Sturm.

W Rosji też krytycznie

Z kolei w rosyjskich mediach w komentarzach dawało się wyczuć wyraźne uczucie ulgi. „Rosyjski sport mimo wszystko uniknął największej katastrofy w swojej historii” – pisał dziennik „Kommiersant”, komentując decyzję Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Dokument MKOl w tej sprawie „przedstawiciele branży sportowej w Rosji przyjęli jako zwycięstwo” – zauważa „Kommiersant”. Dziennik podkreśla zarazem, że niewykluczenie z igrzysk całej reprezentacji Rosji „nie jest równoznaczne z zakończeniem historii z jej odsunięciem”, bowiem MKOl ostrzegł, że dopuszczenie sportowców jest związane z określonymi kryteriami. „Optymizm budzi fakt, że część federacji międzynarodowych już dała do zrozumienia, że podtrzymuje rosyjski punkt widzenia na pojęcie sprawiedliwości olimpijskiej” – zauważa „Kommiersant”.
Znany politolog Aleksiej Makarkin uważa, że władze Rosji zademonstrowały gotowość do współpracy, w tym do przeprowadzenia niezależnych ekspertyz. Makarkin zwrócił uwagę na polecenie prezydenta Władimira Putina o powołaniu komisji, która ma opracować plan walki z dopingiem oraz na czasowe zawieszenie urzędników wymienionych w raporcie WADA. Miało to pokazać, że Moskwa jest nastawiona na kontynuowanie dialogu i że chce ona uniknąć nowej konfrontacji. Najważniejsze, zdaniem dziennika „Wiedomosti” jest „wyciągnięcie prawidłowych wniosków ze skandalu dopingowego” po to, by wykluczyć pojawienie się kolejnych. Nie tylko w Rosji, bo przecież doping nie występuje tylko w tym kraju.

Poprzedni

AS Trencin na drodze legionistów

Następny

Zrobieni w Yayo