25 listopada 2024
trybunna-logo

Real Madryt górą w El Clasico

Od kwietnia ub. roku stadion Realu Madryt Santiago Bernabeu przechodzi gruntowną przebudowę. Ostatnim meczem, który na nim rozegrano, był El Clasico z FC Barcelona, wygrany przez „Królewskich” 2:0. W obecnym sezonie madrycki klub podjał „Dumę Katalonii” na stadionie im. Alfredo di Stefano w ośrodku treningowym w Valdebebas.

Dokładnie w kwietniu rok temu piłkarze Realu Madryt opuścili Estadio Santiago Bernabeu. Pierwotne plany modernizacji zakładały oddanie obiektu do użytku jesienią 2021 roku. Natomiast kompleksową renowację planowano zakończyć pod koniec 2023 roku. Według informacji hiszpańskich mediów „Królewscy” zamierzają otworzyć swój stadion w październiku 2022 roku. Zmodernizowany obiekt będzie miał rozsuwany dach, pomieszczenia dla e-sportowców, sklepy, restauracje i powiększone klubowe muzeum. W trakcie przebudowy powstanie też tunel łączący korytarze stadionu z centrum handlowym, które stanie się integralną częścią całego budynku.
Na razie jednak piłkarze Realu muszą grać na znacznie mniejszym w porównaniu z Santiago Bernabeu stadionie imienia Alfredo di Stefano (ma tylko sześć tysięcy miejsc) w ośrodku treningowym w Valdebebas. Rozegrany w minioną sobotę ligowe El Clasico było pierwszym meczem „Królewskich” z FC Barcelona na tym obiekcie. Spotkanie rzec jasna odbyło się bez publiczności.
Wynik tego starcia miał spore znaczenie w kontekście wyścigu po mistrzostwo Hiszpanii, w którym Real i Barcelona po wielu tygodniach pościgu wreszcie dogoniły Atletico Madryt. Na osiem kolejek przez zakończeniem rozgrywek każda z tych trzech drużyn ma jeszcze szanse na zdobycie tytułu. Ale przed El Clasico „Królewscy” mieli dwa punkty straty do Barcelony i trzy do Atletico, więc w przypadku porażki z ekipą Leo Messiego odpadliby de facto z walki o pierwszą lokatę w Primera Division. Zaczęli zatem spotkanie z ogromnym impetem i już w 13. minucie objęli prowadzenie po bramce Karima Benzemy, a na przerwę schodzili przy wyniku 2:0 po golu Toniego Kroosa. Po zmianie stron gospodarze mocno jednak spuścili z tonu i oddali inicjatywę gościom, ale ekipie „Dumy Katalonii” szczęście dopisało tylko raz, przy trafieniu Oscar Mingueza w 60. minucie. Mimo wielu okazji po obu stronach mecz zakończył się zwycięstwem Realu 2:1.

Poprzedni

48 godzin sport

Następny

Bielsa pokonał Guardiolę bez Klicha

Zostaw komentarz