16 listopada 2024
trybunna-logo

Radwańska z Linette w US Open

Magda Linette, której trenerem jest od niedawna Dawid Celt, odpadła już w I rundzie US Open po porażce z 17-letnią Amerykanką Cori Gauff. Z trybun porażkę tenisistki z Poznania obserwowała Agnieszka Radwańska.

Linette pod wodzą szkoleniowca polskiej reprezentacji tenisistek przed US Open prezentowała obiecującą formę. W turnieju WTA 250 w Cleveland (stan Ohio) w ubiegłym tygodniu dotarła do półfinału. W losowaniu nowojorskiej imprezy Wielkiego Szlema nie miała jednak szczęścia, bo trafiła na nadzieję amerykańskiego kobiecego tenisa Cori Gauff. Młodsza od Polki o 12 lat rywalka ma wyższy od niej ranking i w turnieju na kortach Flushing Meadows została rozstawiona z numerem 21. Ale jak zwykła mawiać Agnieszka Radwańska, gdy jeszcze sama rywalizowała na światowych kortach, „rankingi nie grają”. I zapewne nie omieszkała o tym osobiście przypomnieć Magdzie Linette, bo przecież kamery telewizyjne pokazały ją siedzącą w zawodniczym boksie poznanianki. Po meczu dziennikarze nie omieszkali rzecz jasna zapytać Linette o relacje z Radwańską. „Bardzo się cieszę, że tak wybitna tenisistka przyjęła zaproszenie do mojego boksu. Już sama jej obecność dodała mi pewności siebie. Naprawdę wiele to dla mnie znaczyło” – zapewniała Linette, plasująca się obecnie na 48. miejscu w rankingu WTA.
Wsparcie Agnieszki Radwańskiej, na co dzień żony Dawida Celta, trenera polskiej kadry tenisowej, a od kilku miesięcy także osobistego szkoleniowca 29-letniej poznańskiej tenisistki, nie pomogło jej niestety w zwycięstwie nad Cori Gauff, z którą wygrała wprawdzie pierwszego seta 7:5, lecz dwa następne przegrał 3:6 i 4:6.
Nasza tenisistka poskarżyła się, że organizatorzy nie najlepiej traktowali zawodniczki z niższym rankingiem w dostępie do kortów treningowych. Linette w rankingu WTA na 48. miejscu Polka. Po US Open tego miejsca raczej nie utrzyma, bo przed rokiem na Flushing Meadows doszła do trzeciej rundy, więc straci sporo punktów rankingowych.

W pierwszej rundzie z turniejem w Nowym Jorku pożegnał się też Kamil Majchrzak, który do głównej drabinki przebił się przez trzystopniowe kwalifikacje. Niestety, wyżej sklasyfikowany Fin Fin Emil Ruusuvuori pokonał naszego tenisistę 6:4, 6:2, 3:6, 6:1.

Znacznie lepiej spisali się Iga Świątek i Hubert Hurkacz. Oboje wygrali swoje mecze w I rundzie i awansowali do kolejnej fazy nowojorskiego turnieju. Świątek pokonała Amerykankę Amerykankę Jamie Loeb 6:3, 6:4 i II rundzie zmierzy się z Fioną Ferro (WTA 74). Francuzka w I rundzie wygrała 6:1, 6:4 z Japonką Nao Hibino (WTA 72). Natomiast Hurkacz w pierwszej rundzie lepszy od Białorusina Jegora Gerasimowa, którego pokonał 6:3, 6:4, 6:3. Wrocławianin w II rundzie zagra albo z Węgrem Martonem Fucsovicsem (ATP 41), albo Włochem Andreasem Seppim (ATP 89). Ich pojedynek odbędzie się jednak dopiero w czwartek. Hurkacz jeszcze nigdy nie przeszedł drugiej fazy nowojorskiego turnieju.

Poprzedni

Siatkówka: Panowie zaczynają, a panie już skończyły

Następny

Wyścig Formuły 1 bez wyścigu

Zostaw komentarz