30 listopada 2024
trybunna-logo

Porażka polskiej ekipy

Pierwsze podejście polskich skoczków do medali mistrzostw świata w Lahti zakończyło się niepowodzeniem. Konkurs na normalnej skoczni wygrał Austriak Stefan Kraft, który wyprzedził Niemców Andreasa Wellingera i Markusa Eisenbichlera. Kamil Stoch zajął 4. miejsce, Maciej Kot był piąty, a Dawid Kubacki ósmy.

Znakomitymi wynikami w konkursach Pucharu Świata nasi skoczkowie rozbudzili apetyty kibiców przed główną imprezą sezonu, czyli mistrzostwami świata w Lahti. Walka o medale rozpoczęła się od zawodów indywidualnych na Salpausselce (HS100).Polacy na treningach i w kwalifikacjach zachwycali. Trener biało-czerwonych Stefan Horngacher z bólem serca musiał skreślić z kadry Jana Ziobro, który mimo dobrych skoków przegrał sportową rywalizację z Dawidem Kubackim. Szkoleniowiec nie popełnił błędu, bo Kubacki wygrał piątkowe kwalifikacje i dał sygnał, że w walce o medale w polskiej ekipie liczyć się będzie na równi z Kamilem Stochem. Maciejem Kotem i Piotrem Żyłą. My jednak największe nadzieje pokładaliśmy w Stochu, który w piątek ustanowił nowy rekord skoczni wynikiem 103,5 m.
W sobotę już tak różowo niestety nie było. Co prawda po pierwszej serii trzech naszych zawodników miało jeszcze realne szanse na medal, ale żaden z nich nie zajmował miejsca w czołowej trójce. Najwyższą czwartą lokatę zajmował Kamil Stoch, który po skoku na 96,5 metra przegrywał o 1,1 punktu z trzecim Michaelem Hayboeckiem, o 1,7 punktu z drugim Andreasem Wellingerem i o 6 punktów (równe 3 metry) z prowadzącym Stefanem Kraftem. Na 5. pozycji po skoku na odległość 96,5 metra był Dawid Kubacki, który ze Stochem przegrywał zaledwie o 0,5 punktu. Z kolei na 7. pozycji sklasyfikowano Macieja Kota. Zakopiańczyk do trzeciego Hayboecka tracił tylko 2,8 punktu. Te niewielkie różnice zapowiadały ogromne emocje w drugiej serii.
Jako pierwszy walkę o medale rozpoczął Kot. W drugiej serii skoczył 95,5 metra, ale chwilę po nim Niemiec Markus Eisenbichler uzyskał aż 100,5 metra i pokazał, że tylko „setka” daje jakieś gwarancje na zdobycie medalu. Niemiec miał kłopoty przy lądowaniu, na co jednak sędziowie zupełnie nie zwrócili uwagi, i dzięki temu Eisenbichler zdobył ostatecznie brązowy medal. Kamil Stoch w finale skoczył 99 metrów, ale dostał gorsze noty od sędziów i przegrał z niemieckim skoczkiem o 1,1 pkt. Na piątym miejscu zawody zakończył Maciej Kot, a Dawid Kubacki po słabym skoku na odległość 93,5 m ostatecznie zajął ósmą pozycję. Walkę o złoto stoczyli Wellinger i Kraft. Atakujący z 2. pozycji na półmetku Niemiec w finale uzyskał 100 metrów i objął prowadzenie, ale Kraft skoczył 98 m i ta odległość pozwoliła mu utrzymać przewagę uzyskaną w pierwszej serii.
Nasi skoczkowie w sumie jednak jako drużyna byli na drugim miejscu za Niemcami, więc nie traćmy jeszcze nadziei na medale.

Poprzedni

Polski Pan „Übermensch”

Następny

Prawda i kult (część I)