Kończy się czas laby na tenisowych kortach. Agnieszka Radwańska, której celem jest powrót do elity, nowy sezon rozpocznie na początku stycznia od udziału w turnieju WTA w Auckland w Nowej Zelandii.
Najlepsza polska tenisistka zakończyła poprzedni sezon na 28. miejscu w rankingu WTA i jednym z jej głównych sportowych celów w 2018 roku jest odzyskanie pozycji w czołowej dziesiątce światowej listy. Nie będzie to łatwe zadanie. Oto jak wygląda Top 20 przed startem nowego sezonu. Liderką jest Rumunka Simona Halep (6175 pkt), a kolejne miejsca zajmują: 2. Garbine Muguruza (Hiszpania, 6135 pkt), 3. Karolina Woźniacka (Dania, 6015), 4. Karolina Pliskova (Czechy, 5730), 5. Venus Williams (USA, 5597), 6. Elina Switolina (Ukraina, 5500), 7. Jelena Ostapenko (Łotwa, 5010), 8. Caroline Garcia (Francja, 4385), 9. Johanna Konta (W. Brytania, 3610), 10. Coco Vandeweghe (USA, 3258), 11. Kristina Mladenovic (Francja, 2935), 12. Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 2856), 13. Sloane Stephens (USA, 2802), 14. Julia Goerges (Niemcy, 2655), 15. Anastasija Pawluczenkowa (Rosja, 2485), 16. Anastasija Sevastova (Łotwa, 2475), 17. Ashleigh Barty (Australia, 2236), 18. Jelena Wiesnina (Rosja, 2220), 19. Madison Keys (USA, 2213), 20. Magdalena Rybarikova (Słowacja, 2141).
Wątpliwe aby wszystkie z tych zawodniczek utrzymały się w czołowej dwudziestce na koniec roku. Wystarczy rzut oka na skład trzeciej dziesiątki zestawienia, którą otwierają dwie niedawne liderki rankingu – Niemka Angelique Kerber (2121 pkt) i Amerykanka Serena Williams (2030), a oprócz nich są tu jeszcze takie mocne do niedawna zawodniczki, jak Słowaczka Dominika Cibulkova (26. miejsce, 1860), Chinka Shuai Peng (27, 1765), Radwańska (28, 1715) czy dwukrotna mistrzyni Wimbledonu Czeszka Petra Kvitova (29, 1653). A przecież na dalszych pozycjach z różnych powodów są jeszcze takie gwiazdy kortów, jak wracające do rywalizacji po dyskwalifikacji za doping Rosjanka Maria Szarapowa (59, 1006) i Włoszka Sara Errani (132, 435) czy uwikłana w kłopoty rodzinne po urodzeniu dziecka Białorusinka Wiktoria Azarenka (210, 270). Kibice tenisa liczą też, że w 2018 roku do czołówki wrócą dwie wielce utalentowane młode tenisistki – Szwajcarka Belinda Bencić (74, 812) oraz Kanadyjka Eugenie Bouchard (83, 760).
Na co stać w tym towarzystwie będzie Radwańską? Tego nie wiedzą na razie nie tylko jej trenerzy, Tomasz Wiktorowski i Dawid Celt, ale nawet ona sama. Pierwszą wiedzę o swoich aktualnych możliwościach zdobędzie już jednak w Auckland, gdzie wystąpi też jej serdeczna koleżanka Karolina Woźniacka. Niespodzianką będzie jednak obecność Sary Errani, która otrzymała od organizatorów tzw. dziką kartę. Włoska tenisistka miała poprzedni sezon jeszcze gorszy niż Radwańska, a na dodatek została przyłapana na dopingu. Wywinęła się z tego ledwie dwumiesięczną dyskwalifikacją, ale reputację ma teraz zszarganą, za to motywację do gry zapewne gigantyczną.
Nowy sezon w wydaniu kobiecym zapowiada się interesująco.