22 listopada 2024
trybunna-logo

Półfinałowe boje w siatkarskiej PlusLidze

Siatkarze zespołów Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębskiego Węgla w miniony weekend wygrały pierwsze mecze półfinałowe i są bliskie awansu do wielkiego finału PlusLigi. Kędzierzynianie pokonali na swoim boisku PGE Skrę Bełchatów 3:0, a jastrzębianie także u siebie po zaciętej walce zwyciężyli VERVĘ Warszawa 3:2.

Ekipa ZAKSY w tym sezonie jest piekielnie trudna do pokonania. Przekonały się o tym w Lidze Mistrzów największe europejskie potęgi – Cucine Lube Civitanova i Zenit Kazań, a w minioną sobotę po raz kolejny w ostatnich miesiącach gorycz porażki w starciu z kędzierzynianami doznali gracze z Bełchatowa. W meczu ZAKSY ze Skrą na parkiecie walczyli reprezentancie Polski, ale też gracze innych siatkarskich potęg, m.in. Francji, USA i Iranu. Ale wbrew oczekiwaniom fanów siatkówki pierwsza potyczka między tymi zespołami o awans do finału PlusLigi okazał się zaskakująco jednostronny. Zespół trenera Nikoli Grbicia wygrał gładko 3:0 i w zasadzie jedynie w pierwszym secie musiał mocno powalczyć o zwycięstwo, bo chociaż ZAKSA prowadziła praktycznie od początku tej partii, to bełchatowianie w końcówce przycisnęli i zbliżyli się do gospodarzy na jeden punkt (22:23). Ale do gry na przewagi nie doszło, bo przy piłce setowej dla ZAKSY przy stanie 24:23 zagrywkę wykonywaną przez zespół gości zepsuł zepsuł Amerykanin Taylor Sander.
W dwóch pozostałych setach finaliści tegorocznej edycji Ligi Mistrzów już bezdyskusyjnie dominowali, wygrywając je 25:17 i 25: 20. Na najlepszego zawodnika spotkania wybrano Aleksandra Śliwkę (zdobył w sumie 17 punktów i miał skuteczność w ataku na poziomie 60 procent.
W rewanżu kędzierzynianom będzie trudniej uzyskać tak wyraźną przewagę, ale także na boisku w Bełchatowie będą faworytami do zwycięstwa. „Spodziewam się kolejnej bitwy i lepszej gry Skry w drugim spotkaniu. Dobrze, że tym razem nie utrudniliśmy sobie zadania nieudanym początkiem meczu. Gramy dobrze, więc każdy przeciwnik jest świadomy, że pokonanie nas wymaga wykorzystania stu procent potencjału. Dlatego oczekiwaliśmy presji i podjęcia ryzyka przez Skrę. Cieszymy się ze zwycięstwa po świetnym meczu, ale wiemy, że to jeszcze nie koniec rywalizacji. W środę czeka nas trudna walka” – twierdzi trener ZAKSY Nikola Grbić. Początek meczu w Bełchatowie o 20:30.
Zdecydowanie więcej emocji przyniosła druga półfinałowa potyczka, bo Jastrzębski Węgiel na własnym parkiecie dopiero w tie-breaku pokonał ekipę VERVY Warszawa Orlen Paliwa. W ćwierćfinale play off gracze z Jastrzębia-Zdroju nie mieli zbyt wiele pracy, bo bez większych problemów wygrali oba mecze z Aluronem CMC Wartą Zawiercie. Natomiast zawodnicy z Warszawy zaliczyli trzymeczową przeprawę z Treflem Gdańsk i byli dosłownie o krok od wyeliminowania. Przegrali pierwszy mecz na wyjeździe, a w drugim gdańszczanie u siebie prowadzili w tie-breaku, ale ekipa trenera Andrei Anastasiego zdołała się zmobilizować i zwyciężyła 3:2, zaś w trzecim starciu, ponownie w Gdańsku, nadspodziewanie łatwo wygrała z Treflem 3:0 i jako ostatnia z czwórki zespołów zameldowała się w fazie półfinałowej.
Jastrzębianie w fazie zasadniczej sezonu wywalczyli drugie miejsce, za ZAKSĄ, ale w fazie play off nie miało to większego znaczenia, bo pod względem sportowego potencjału drużyna VERVY w niczym im nie ustępowała. Gospodarze pewnie wygrali jedynie pierwszego seta (25:20), a w kolejnych partiach toczyła się już bardzo wyrównana gra. W zespole gospodarzy brylował Marokańczyk Mohamed Al Hachdadi, który zdobył 25 punktów, atakując ze skutecznością na poziomie 66 procent. Dobrze grali też obaj środkowi, zwłaszcza Jurij Gładyr, który zdobył 11 punktów i został wybrany na najlepszego zawodnika spotkania. Drugiego seta 25:23 wygrali warszawianie, a trzecim ponownie lepsi okazali się jastrzębianie wygrywając 25:23, lecz czwartą partię na swoją korzyść rozstrzygnęła ekipa VERVY (25:22).
O zwycięstwie musiał zatem przesądzić tie-break, w którym na początku lepiej grali goście, lecz po zmianie stron fortuna zaczęła bardziej sprzyjać gospodarzom. Zespół Jastrzębskiego Węgla zdołał wywalczyć trzypunktową przewagę, która utrzymał już do końca i zwyciężył 15:12 i w całym meczu 3:2, robiąc duży krok do wielkiego finału, chociaż stołeczni gracze pokazali, że tanio skóry nie sprzedadzą w tej rywalizacji. Drugi mecz tej rywalizacji zaplanowano w środę 7 kwietnia o 17:30.
Pierwsze mecze 1/2 finału PlusLigi:
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – PGE Skra Bełchatów 3:0
(25:23, 25:17, 25:20)
Stan rywalizacji: 1:0.
Jastrzębski Węgiel – Verva Warszawa 3:2
(25:20, 23:25, 25:23, 22:25, 15:12)
Stan rywalizacji: 1:0

Poprzedni

Hurkacz dogonił Świątek w rankingu

Następny

Żużel: Stal Gorzów rozbiła Unię w Lesznie

Zostaw komentarz