Nasi siatkarze zakwalifikowali się do turnieju olimpijskiego. Biało-czerwoni przypieczętowali awans w czwartek pokonując 3:0 Wenezuelę, najsłabszy zespół interkontynentalnego turnieju kwalifikacyjnego w Tokio. W stolicy Japonii było to ich piąte zwycięstwo z rzędu.
Zwycięstwo polskiej drużyny w potyczce z najsłabszą w turnieju Wenezuelą ani przez moment nie było zagrożone, a wyniki setów do 21, 17 i 18 potwierdzają dobitnie dominację podopiecznych trenera Stephane’a Antigi. Mistrzowie świata byli bezapelacyjnie lepsi, a chwilę zastoju mieli tylko w pierwszej partii, gdy rywale ze stanu 16:20 „doskoczyli” do nich na 20:21. Wtedy jednak Antiga wziął czas, poukładał drużynę na nowo i po wznowieniu gry wszystko wróciło do normy. Dwa kolejne sety były już czystą formalnością. A że w tokijskim turnieju o wyższym miejscu w tabeli w pierwszej kolejności decyduje liczba zwycięstw, to niepokonani w pięciu kolejkach biało-czerwoni już w czwartek zapewnili sobie olimpijski awans.
Tym samym nasza siatkarska reprezentacja zakończyła długi marsz po olimpijski awans. Od września ubiegłego roku biało-czerwoni musieli rozegrać aż 21 meczów, żeby uzyskać prawo gry w Rio de Janeiro. Walczyli o to w kwalifikacjach w Japonii, Niemczech i teraz ponownie w Japonii. Zwyciężyli w 18 meczach, rozegrali 83 sety, z których wygrali 57. To żenujące, że FIVB skazał aktualnych mistrzów świata na taki morderczy maraton.
Mogą już szlifować formę
W Tokio nasi siatkarze mają jeszcze do rozegrania dwa mecze – w sobotę z Iranem i w niedzielę z Australią. Oba spotkania selekcjoner biało-czerwonych potraktuje zapewne szkoleniowo i da pograć zmiennikom, bo przecież już musi myśleć o czekających wkrótce naszych siatkarzy potyczkach w Lidze Światowej (jej finał odbędzie się w Krakowie), a w dalszej perspektywie o występie w sierpniowym turnieju olimpijskim. „Braliśmy udział w trzech turniejach kwalifikacyjnych, rozegraliśmy mnóstwo meczów. Ale ostatecznie się udało. Dzięki tym spotkaniom jesteśmy bardziej doświadczonym i lepszym zespołem, ale jestem bardzo szczęśliwy, że w końcu ten maraton mamy za sobą” – przyznał z wyraźną ulgą trener Antiga.
Zadowolenia z awansu nie ukrywali też zawodnicy. „To niesamowite uczucie po raz drugi z rzędu zakwalifikować się na igrzyska. Właśnie spełniają się nasze sportowe marzenia. Nie mogliśmy się zakwalifikować ani z Pucharu Świata, ani z turnieju kontynentalnego w Berlinie, ale ostatecznie i tak awansowaliśmy. Wygraliśmy w Tokio pięć meczów z rzędu, chociaż nie jesteśmy jeszcze w najwyższej formie. Ale w Rio de Janeiro już będziemy i tam też spróbujemy wszystkie mecze wygrać” – obiecywał po spotkaniu z Wenezuela kapitan biało-czerwonych Michał Kubiak.
Awans zapewniła też sobie druga z europejskich ekip, Francja. Mistrzowie Europy w czwartej kolejce niespodziewanie męczyli się z Australijczykami, ale ostatecznie wygrali z nimi 3:1. Do historii przejdzie jednak czwarty set tej potyczki, który trójkolorowi po 42 minutach zaciętej walki zakończyli zwycięsko przy nieprawdopodobnym wyniku 44:42. W czwartek Francuzi zmierzyli się z Kanadyjczykami i już nie pozwolili sobie na dekoncentrację. Trzy szybko rozstrzygnięte partie zapewniły im prawo gry o olimpijskie medale.
Do Brazylii pojedzie też prowadzona przez byłego trenera polskiej reprezentacji Raula Lozano drużyna Iranu, a o czwarte premiowane awansem miejsce do końca zapewne walczyć będą ekipy Chin i Kanady.
Największą niespodzianką turnieju jest niewątpliwie postawa zespołu gospodarzy. Japończycy bardzo zabiegali o organizację turnieju interkontynentalnego licząc, że ich siatkarze przed własną publicznością dadzą z siebie więcej niż są w stanie. Nie dali…
WYNIKI TURNIEJU W TOKIO
1. kolejka
Iran – Australia 3:0 (25:19, 25:17, 25:18)
Chiny – Francja 1:3 (13:25, 25:22, 23:25, 21:25)
Polska – Kanada 3:2 (25:18, 17:25, 25:21, 18:25, 15:9)
Japonia – Wenezuela 3:1 (26:28, 25:20, 25:19, 25:19)
2. kolejka
Kanada – Iran 2:3 (29:27, 25:19, 20:25, 21:25, 14:16)
Wenezuela – Australia 1:3 (25:19, 20:25, 10:25, 19:25)
Francja – Polska 2:3 (25:22, 25:13, 29:31, 17:25, 12:15)
Japonia – Chiny 0:3 (20:25, 22:25, 23:25)
3. kolejka
Australia – Kanada 2:3 (19:25, 26:24, 25:20, 27:29, 11:15)
Chiny – Wenezuela 3:0 (25:16, 25:18, 25:15)
Iran – Francja 0:3 (20:25, 18:25, 22:25)
Japonia – Polska 0:3 (22:25, 16:25, 23:25)
4. kolejka
Kanada – Wenezuela 3:0 (25:20, 25:20, 27:25)
Francja – Australia 3:1 (25:22, 25:18, 16:25, 44:42)
Polska – Chiny 3:2 (26:28, 20:25, 25:16, 25:17, 15:10)
Japonia – Iran 3:1 (25:20, 19:25, 25:22, 27:25)
5. kolejka
Kanada – Francja 0:3 (17:25, 17:25, 16:25)
Iran – Chiny 3:2 (26:24, 22:25, 25:19, 17:25, 18:16)
Polska Wenezuela 3:0 (25:21, 25:17, 25:18)
Australia – Japonia 3:0 (25:23, 25:19, 29:27)