W sobotę w Las Vegas do walki o mistrzowski pas federacji WBC staną dwaj giganci wagi ciężkiej – Tyson Fury i Deontay Wilder. Przed nimi rewanżowy pojedynek z Finem Robertem Heleniusem stoczy polski bokser Adam Kownacki.
W sobotę 9 października Brytyjczyk Tyson Fury i Amerykanin Deontay Wilder podczas gali bokserskiej w Las Vegas po raz trzeci skrzyżują rękawice w walce o mistrzowski pas federacji WBC. Ich pierwszy pojedynek zakończył się remisem, w drugim, który odbył się w lutym ubiegłego roku Fury posłał Wildera na deski w siódmej rundzie. Brytyjski pięściarz jest pewny zwycięstwa także w trzecim starciu i śmiało zapowiada, że także w trzeciej walka znokautuje przeciwnika. „Może nawet będzie to ekscytujący walka, bo Wilder jest dynamicznym zawodnikiem, a w ciągu ostatnich miesięcy dość znacząco zmienił się krajobraz w wadze ciężkiej, lecz ja cały czas jestem w wielkiej formie i zamierzam znokautować Wildera. Mogę nawet się z nim trochę pobawić dla uciechy kibiców i dopiero później go tak ukarać, żeby odechciało mu się stawać ze mną w ringu po raz czwarty” – przekonywał Fury.
Amerykanin zdawał się nie przejmować pogróżkami brytyjskiego pięściarza. „Niech sobie mówi, co chce, ale ja zamierzam wziąć na nim rewanż za ostatnią porażkę. Pracowałem nad formą z moim nowym trenerem, Malikiem Scottem, i nie był to zmarnowany czas, bo czuję się fantastycznie, jakby odmłodzony i stworzony na nowo. W ringu zobaczycie zupełnie innego Wildera. Myślę, że kibiców czeka nie lada gratka” – zapewniał z kolei Wilder.
Jego menedżer Shelly Finkel również nie wątpi w zwycięstwo swojego klienta. „oglądam jego treningi i jeszcze nigdy nie widziałem go w takiej formie. Tym razem to on wygra i czwartej walki już nie będzie. Zresztą po tym, co się stanie w sobotę, Fury nie będzie już chciał mieć cokolwiek wspólnego z Deontayem. Nie wyobrażam sobie nawet innego scenariusza niż zwycięstwo Deontaya przez nokaut” – twierdzi Finkel. Kibice brytyjskiego pięściarza wierzą wprawdzie w jego wygraną, ale nie są jej tak pewni, jak on sam. Powodem jest jego waga, bo Fury waży ponad 130 kg, najwięcej w karierze, co może mieć znaczący wpływ na jego szybkość i kondycję.
Podczas gali w Las Vegas w ringu zobaczymy też Adama Kownackiego. Nasz najlepszy pięściarz wagi ciężkiej stanie do rewanżowej walki z Finem Robertem Heleniusem, z którym w marcu 2020 roku przegrał przez nokaut. Jeśli Kownacki przegra po raz drugi, de facto przestanie się liczyć w wadze ciężkiej. „Mój menedżer odradzał mi pojedynek z Heleniusem i proponował mi łatwiejszego rywala na przetarcie. Ale ja nie dążyłem do walki z Finem żeby znów dostać po głowie. Jeżeli nie będę w stanie wygrać z Robertem, to nie mam co marzyć o pokonaniu pięściarzy z czołówki i walce o tytuł mistrza świata” – wyjaśniał Kownacki.
Bezpośrednią transmisję gali w Las Vegas będzie można obejrzeć w TVP Sport.