Do półfinału mistrzostw Europy awansowali gospodarze turnieju Francuzi, aktualni mistrzowie świata Niemcy oraz zespoły mające w składzie najdroższych piłkarzy na świecie – Portugalia (Cristiano Ronaldo) i Walia (Gareth Bale).
Po ćwierćfinałowej porażce zespołu Islandii z Francją (2:5) sympatia piłkarskiej Europy skupia się teraz na reprezentacji Walii, innemu z „piłkarskich Kopciuszków” któremu w debiutanckim występie w finałach mistrzostw Europy udało się dotrzeć aż do półfinału. Walijczycy niespodziewanie łatwo rozprawili się z wyżej od nich notowaną drużyną Belgii (3:1) i o awans do finału w środę zagrają z Portugalią, która w 1/4 finału w rzutach karnych pokonała Polskę.
Ten mecz zapowiada się interesująco, bo będzie wielkim pojedynkiem dwóch kolegów z Realu Madryt, ale zarazem dwóch najdroższych jak do tej pory piłkarzy w historii futbolu. Za transfer Cristiano Ronaldo „Królewscy” zapłacili Manchesterowi United około 91 mln euro, a za Garetha Bale’a Tottenhamowi Hotspur 89 mln euro. W zespole Realu to Portugalczyk gra pierwsze skrzypce, ale w w turnieju Euro 2016 jak na razie lepiej od niego spisywał sie Bale. To głównie dzięki jego fenomenalnej grze reprezentacja Walii doszła do półfinału.
A że Cristiano Ronaldo nie lubi być w niczyim cieniu, nawet kolegów z którymi gra na co dzień w jednej drużynie, zapewne w środę postara się przyćmić Walijczyka. Portugalczyk wciąż ma szansę zakończyć turniej we Francji w glorii najlepszego strzelca. W tej chwili ma na koncie dwa trafienia, ale od lidera klasyfikacji Francuza Antoine Griezmanna dzielą go tylko dwa gole. Dla Cristiano Ronaldo taka różnica to żadna różnica.
Jeśli w spotkaniu z Walią zagra w końcu na swoim normalnym poziomie, a jeszcze otrzyma należyte wsparcie ze strony pozostałych graczy portugalskiej drużyny, może urządzić sobie w środę na stadionie Olympique Lyon swój prywatny festiwal strzelecki, po którym wysforuje się nie tylko na czoło w klasyfikacji snajperów, ale też na czoło kolejki do tytuły najlepszego piłkarza mistrzostw. Oczywiście dokładnie to samo może osiągnąć Gareth Bale, ale obiektywnie rzecz biorąc Walia jest jednak słabszym zespołem od Portugalii.
Drugi półfinał zapowiada się co najmniej równie emocjonująco, chociaż w zespołach Francji i Niemiec nie ma graczy tej klasy co Ronaldo i Bale. Gospodarze turnieju są w euforii po wysokim zwycięstwie nad Islandią, ale to Niemcy w ćwierćfinale przeszli poważniejszy sprawdzian swoich możliwości. Pokonując reprezentację Włoch, która wcześniej odesłała do domu obrońców tytułu Hiszpanów, podopieczni Joachima Loewa przypomnieli światu, że są aktualnymi mistrzami świata i jak zawsze najlepiej grają w decydujących meczach turnieju. Czy czeka nas zatem finał Portugalia – Niemcy?