Agnieszka Radwańska wzięła udział losowaniu drabinki turnieju WTA Rogers Cup w Montrealu. Polka nie miała jednak dla siebie szczęśliwej ręki, bo trafiła na siostry Williams.
W Montrealu Radwańska została rozstawiona z numerem czwartym. Swój udział w turnieju rozpocznie od II rundy (w pierwszej miała wolny los), a jej pierwszą przeciwniczką będzie zwyciężczyni pojedynku Monica Niculescu (Rumunia) – Jelena Ostapenko (Łotwa). Obojętnie na którą z nich krakowianka trafi, czeka ją trudna przeprawa. Najlepszej polskiej tenisistce będzie piekielnie trudno powtórzyć sukces z 2014 roku, gdy triumfowała w Rogers Cup, a nawet obronić punkty z ubiegłego sezonu, w którym doszła w tym turnieju do ćwierćfinału. W ćwierćfinale może trafić na Venus Williams, a gdyby udało się jej ten pojedynek wygrać, to w półfinale może na nią czekać liderka rankingu Serena Williams, z którą jeszcze nigdy nie wygrała. W drugiej części drabinki też nie brakuje znakomitych zawodniczek. Zagrają w niej ubiegłoroczna finalistka Rumunka Simona Halep, dwukrotna mistrzyni Wimbledonu Czeszka Petra Kvitowa, tegoroczna mistrzyni French Open Hiszpanka Garbine Muguruza i także tegoroczna mistrzyni Australian Open Angelique Kerber.