16 listopada 2024
trybunna-logo

PGE Ekstraliga: Nie oszczędzają na transferach

Sezon transferowy w naszej żużlowej PGE Ekstralidze rozpocznie się 1 listopada, ale z grubsza już wiadomo, jakie zmiany zajdą w poszczególnych zespołach. Mimo strat finansowych spowodowanych przez pandemię koronawirusa kluby nie oszczędzają na apanażach dla kluczowych zawodników, głównie polskich.

Najlepiej opłacanym zawodnikiem w PGE Ekstralidze w nowym sezonie będzie bez dwóch zdań dwukrotny mistrz świata Bartosz Zmarzlik. Szefowie Stali Gorzów zapewniają w medialnych wypowiedziach, że doszli już do porozumienia ze swoim wychowankiem i są absolutnie pewni, że 25-letni żużlowiec, jedyny Polak który ma w dorobku dwa tytuły indywidualnego mistrza świata, na dodatek zdobyte rok po roku, mimo licznych intratnych ofert nie zmieni barw klubowych. Rzecz jasna nie zrobi tego za darmo. Jeśli wierzyć nieoficjalnym przechwałkom działaczy gorzowskiego klubu, Zmarzlik może liczyć na zarobki porównywalne z tymi, jakie w 2011 roku miał w tym klubie świeżo upieczony mistrz świata Tomasz Gollob. A to oznacza, że gaża lidera Stali w nowym sezonie PGE Ekstraligi osiągnie pułap trzech milionów złotych. Poza tym Zmarzlik ma indywidualny kontrakt z PKN Orlen wart kolejny milion złotych, kilka mniejszych umów sponsorskich oraz niemal gwarantowane dodatkowe zarobki za starty w cyklu Speadway Grand Prix, a także w zagranicznych ligach – szwedzkiej i duńskiej. Żużlowi eksperci szacują, że w sumie gorzowianin w najbliższym sezonie może zgarnąć ponad pięć milionów złotych. Inni zawodnicy nie mogą liczyć na takie gwiazdorskie apanaże. Tylko kilku żużlowców może liczyć na zarobki powyżej dwóch milionów złotych za sezon.
Nowością tegorocznego okresu transferowego jest to, że na lukratywne oferty mogą liczyć w zasadzie wyłącznie polscy żużlowcy. Nie ma wśród nich wielu mogących zagwarantować wysoki poziom sportowy, ale z powodu niedostatku wartościowych jeźdźców w kategorii wiekowej do 24 lat, to właśnie Polacy, których każdy zespół musi zatrudnić w obowiązkowej liczbie, będą decydować o wynikach zespołów. I to dlatego szefowie naszych żużlowych klubów oferują najlepszym z nich naprawdę wielkie pieniądze, byle tylko zgodzili się ścigać w ich drużynach. Dobrym przykładem jest tu 22-letni zawodnik Unii Leszno Bartosz Smektała, który przymierza się do zmiany barw klubowych. O jego pozyskanie zabiega mocno Włókniarz Częstochowa, oferując mu za sam podpis na nowym kontrakcie ponad 700 tysięcy złotych, zaś za każdy zdobyty ligowy punkt jest gotów płacić siedem tysięcy złotych. Łatwo policzyć, że jeśli Smektała w nowym sezonie utrzyma skuteczność z tegorocznego, przy takich stawkach będzie mógł tylko w zespole Włókniarza zarobić w 2021 w sumie 1,7 mln złotych. Na niewiele mniejsze pieniądze w Motorze Lublin może też liczyć rówieśnik Smektały, Dominik Kubera.
Z płacowymi żądaniami nie zaszaleją natomiast obcokrajowcy. Powód ich pasywnej postawy jest oczywisty – cudzoziemców chętnych do ścigania się w najlepszej i najlepiej płacącej lidze żużlowej na świecie jest więcej niż miejsc przyznanych im w PGE Ekstralidze. Dlatego szefowie klubów wykorzystują tę sytuację przy negocjacjach, chociaż z drugiej strony, patrząc na planowane budżety i wydatki, chyba nie ma w PGE Ekstralidze lęku przed finansowymi skutkami pandemii koronawirusa. W większości klubów oferowane zawodnikom stawki punktowe wróciły do poziomu wynegocjowanego przez zawodników w 2019 roku.

Przymiarki kadrowe w ekstralidze
Unia Leszno: zostają – Emil Sajfutdinow, Janusz Kołodziej, Piotr Pawlicki, Jaimon Lidsey, Kacper Pludra; przychodzą – Jason Doyle, Krzysztof Sadurski, Damian Ratajczak; odchodzą – Bartosz Smektała (Włókniarz), Dominik Kubera (Motor), Szymon Szlauderbach (szuka klubu).
Stal Gorzów: zostają – Bartosz Zmarzlik, Anders Thomsen, Szymon Woźniak, Rafał Karczmarz, Mateusz Bartkowiak, Wiktor Jasiński; przychodzą – Martin Vaculik, Marcus Birkemose, Kamil Nowacki: odchodzą – Krzysztof Kasprzak (GKM), Niels-Kristian Iversen (szuka klubu).
Sparta Wrocław: zostają – Tai Woffinden, Maciej Janowski, Gleb Czugunow, Daniel Bewley, Michał Curzytek, Przemysław Liszka, Maksym Drabik (ale nie na 100 procent); przychodzi – Artiom Łaguta, odchodzi – Max Fricke (szuka klubu).
Falubaz Zielona Góra: zostają – Patryk Dudek, Piotr Protasiewicz, Michael Jepsen Jensen), Jan Kvech; Matej Zagar, Rohan Tungate; odchodzą – Martin Vaculik (Stal), Norbert Krakowiak (GKM), Antonio Lindbeck, Mateusz Tonder, Damian Pawliczak (szukają klubu).
Włókniarz Częstochowa: zostają – Leon Madsen, Fredrik Lindgren, Jakub Miśkowiak, Mateusz Świdnicki, Bartłomiej Kowalski; przychodzą – Bartosz Smektała, Kacper Woryna, Jonas Jeppesen; odchodzą – Jason Doyle (Unia), Rune Holta (ROW), Paweł Przedpełski (Apator).
Motor Lublin: zostają – Grigorij Łaguta, Mikkel Michelsen, Jarosław Hampel, Wiktor Lampart, Wiktor Firmuga; przychodzą – Dominik Kubera, Krzysztof Buczkowski; odchodzą – Matej Zagar (Falubaz), Jakub Jamróg, Paweł Miesiąc, Wiktor Trofimow, Oskar Bober (szukają klubu).
GKM Grudziądz: zostają – Nicki Pedersen, Kenneth Bjerre, Przemysław Pawlicki, Roman Lachbaum, Danis Zieliński, Kacper Łobodziński, Damian Lotarski; przychodzą – Krzysztof Kasprzak, Norbert Krakowiak; odchodzą – Artiom Łaguta (Sparta), Krzysztof Buczkowski (Motor), Marcin Turowski (szuka klubu).
Apator Toruń: zostają – Jack Holder, Chris Holder, Adrian Miedziński, Tobiasz Musielak, Kamil Marciniec, Aleks Rydlewski, Justin Stolp; przychodzą – Robert Lambert, Paweł Przedpełski, Karol Żupiński; odchodzą – Wiktor Kułakow, Igor Kopeć-Sobczyński (szukają klubu).

Poprzedni

Liga Mistrzów: Kluby z Madrytu na łopatkach

Następny

Biało-czerwoni brylują w Italii

Zostaw komentarz