22 listopada 2024
trybunna-logo

Pani minister czeka na zielone

Minister sportu Danuta Dmowska-Andrzejuk

Po wielu tygodniach milczenia nagle przypomniała o swoim istnieniu szefowa resortu sportu Danuta Dmowska-Andrzejuk. „Jesteśmy gotowi na proces powrotu sportu do normalności. Czekamy tylko na zielone światło” – oznajmiła pani minister w wywiadzie udzielonym Polskiej Agencji Prasowej i przy okazji zapewniła, że sportowcy szykujący się do startu w igrzyskach olimpijskich nie muszą się martwić o pieniądze. Ponadto, zapewne dla wzmocnienia przekazu, opublikowała też list otwarty skierowany do sportowego środowiska.

Z tego, o czym w końcu pani minister raczyła poinformować opinię publiczną, chyba najważniejsze jest to, że rząd na razie nie zamierza obciąć budżetu resortu sportu, co oznacza, że utrzymywanym dotąd przez państwo sportowcom nie grozi, jak milionom zwykłych obywateli, utrata źródeł utrzymania i bezrobocie. Nadal będą im wypłacane stypendia sportowe i utrzymany zostanie sponsoring spółek skarbu państwa, a na dodatek w rozliczeniach treningów zostaną uwzględnione zajęcia prowadzone metodą online, bo to pozwoli zapłacić wynagrodzenia trenerom i fizjoterapeutom nadzorującym treningi zawodników prowadzone w warunkach domowych.
Minister Dmowska-Andrejuk w swoim liście ogłasza m.in. (pisownia oryginalna): (…) Pragnę zapewnić, że kierowane przeze mnie Ministerstwo Sportu monitoruje bieżącą sytuację oraz wdraża niezbędne regulacje, których celem jest zapewnienie ciągłości szkolenia zarówno w zakresie sportu wyczynowego, jak i upowszechniania sportu wśród Polaków. (…) W ramach naszych działań ukierunkowanych na sportowców, przedłużamy stypendia sportowe zawodnikom, którzy podczas stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii nie mogli lub nie będą mogli brać udziału w zawodach sportowych, a tym samym nie kwalifikują się do jego przyznania na kolejny okres. Wprowadziliśmy możliwość wypłaty wszystkim podmiotom, które zawarły umowę dotacyjną z Ministerstwem Sportu, kosztów pośrednich zadań, które nie zostały zrealizowane z uwagi na stan zagrożenia epidemicznego albo stan epidemii. To szczególnie ważne rozwiązanie dla utrzymania ciągłości pracy między innymi w polskich związkach sportowych. Zdając sobie sprawę, że szkolenie polskich kadr narodowych w obecnych warunkach zostało niemal całkowicie zawieszone, zdecydowaliśmy o rozliczaniu innych form treningów – np. treningu online. Taka forma pracy pozwoli trenerom i fizjoterapeutom na bieżące monitorowanie formy poszczególnych zawodników, którzy trenują w warunkach domowych (…).
Jako były sportowiec wiem, że trening w warunkach domowych, nie jest w pełni profesjonalny, dlatego jestem w stałym kontakcie z Panem Profesorem Łukaszem Szumowskim Ministrem Zdrowia oraz Centralnym Ośrodkiem Medycyny Sportowej, by jak najszybciej umożliwić rozpoczęcie treningów w Ośrodkach Przygotowań Olimpijskich. Zdrowie sportowców, trenerów i ich rodzin jest dla nas najważniejsze, dlatego wraz z dyrektorem Centralnego Ośrodka Sportu stosujemy się do wytycznych Ministerstwa Zdrowia. (…)
Polska Fundacja Narodowa w porozumieniu z Ministerstwem Sportu podjęła decyzję o przedłużeniu wsparcia 250 beneficjentów programu Team100 do września 2020 roku. Wydłużony w czasie został również okres rozliczeniowy programu. Pozostaję w stałym kontakcie ze spółkami Skarbu Państwa zwłaszcza w kontekście przyszłorocznych Igrzysk Olimpijskich i Paraolimpijskich w Tokio. Obecnie nie ma ryzyka zerwania umów sponsorskich. Otrzymałam zapewnienie, że Spółki Skarbu Państwa będą dalej wspierać naszych wybitnych sportowców w walce o medale na światowych arenach. W ramach specustawy uwzględnione zostały także regulacje dotyczące funkcjonowania polskich związków sportowych w czasie stanu epidemicznego oraz epidemii. Między innymi umożliwiliśmy odbywanie walnych zgromadzeń członków lub delegatów polskich związków sportowych za pomocą środków komunikacji elektronicznej (…).
Bardziej szczegółowo w tej kwestii pani minister wypowiedziała się w wywiadzie udzielonym PAP. „Z naszego punktu widzenia kluczowe jest przełożenie igrzysk. Ta decyzja MKOl, podjęta chyba z pewnym opóźnieniem, najbardziej wpływa na świat sportu. My reagowaliśmy na bieżąco, bo już w pierwszej przygotowanej przez rząd tzw. tarczy antykryzysowej pojawiły się zapisy na wypadek rozegrania igrzysk w pierwotnym terminie bądź jesienią tego roku. W drugiej specustawie już odnieśliśmy się do nowej daty igrzysk, m.in. dopuszczając możliwość przedłużenia kadencji władz związków sportowych. To ma zapewnić ciągłość pracy, kontynuację przygotowań do najważniejszej imprezy – tym razem wyjątkowo – pięciolecia. Wynikająca z ustawy o dwukadencyjności władz zmiana kierownictwa wielu związków dyscyplin olimpijskich mogłaby skutkować chaosem czy dodatkowymi komplikacjami w przygotowaniach, czego staramy się uniknąć. Po naszej stronie jest finansowanie, ale to związki odpowiadają za logistykę, organizację, planowanie i realizację przygotowań”.
Te zapewnienia pani minister sportowe środowisko powinno jednak przyjmować ostrożnie. Za kilka miesięcy rząd zacznie szukać rezerw na ważniejsze cele, a najłatwiej znajdzie jej w najsłabszych politycznie resortach.

Poprzedni

MKOl dorzuci się do igrzysk

Następny

IFAB proponuje nowe przywileje dla bramkarzy

Zostaw komentarz