16 listopada 2024
trybunna-logo

Nowe plany Brzęczka

Gdyby nie pandemia koronawirusa, przez którą przełożono na przyszły roki finały mistrzostw Europy, nasza piłkarska reprezentacja od minionego poniedziałku szykowałaby się na zgrupowaniu do turnieju Euro 2020.

Termin niedoszłego zgrupowania kadry wykorzystał jej selekcjoner Jerzy Brzęczek i przypomniał się kibicom udzielając wypowiedzi należącemu do PZPN serwisowi internetowemu „Łączy nas Piłka”. Skomentował w niej między innymi krytyczne opinie, jakie wzbudziła decyzja władz związku o przedłużeniu kontraktu z nim aż do końca 2021 roku, a w przypadku awansu do finałów mistrzostw świata w Katarze, nawet do 31 grudnia 2022 roku. „To normalne, że kontrakt selekcjonera rodzi dyskusje i ja nie mam z tym problemu. Przedłużenie świadczy, że wywiązaliśmy się ze swoich zadań. Awans jest, ale zachowujemy pokorę, bo trzeba rozwijać zespół. Styl i poziom gry nie zadowala wszystkich. Myślę jednak, że już w trakcie eliminacji widać było progres, zwłaszcza w meczach rozgrywanych jesienią ubiegłego roku” – przekonywał Brzęczek.
Selekcjoner biało-czerwonych ocenił też, czy przełożenie mistrzostw Europy wpłynie na formę zespołu. „Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Najbliższe mecze rozegramy dopiero we wrześniu, więc będziemy mieć aż dziesięć miesięcy przerwy. Nigdy się z czymś takim nie zetknęliśmy. Do Euro pozostał rok, więc nie mogę powiedzieć, że już teraz mam w głowie skład kadry, którą na tę imprezę zabiorę. Pewne plany już były, teraz jednak czeka nas długi okres przygotowań. W tym czasie mogą eksplodować jakieś nowe piłkarskie talenty. Wtedy na mistrzostwa pojedzie zawodnik, który w tej chwili nie jest brany pod uwagę. Pamiętajmy, że jeszcze przed Euro rozpoczną się eliminacje mistrzostw świata, a to też stworzy zupełnie nową sytuację” zapewnia Brzęczek.
Jeśli pandemia zostanie opanowana, to kadra Polski zbierze się na początku września i zagra pierwsze mecze w tegorocznej edycji Ligi Narodów. W październiku i listopadzie też zaplanowano po dwa mecze, ale ponadto po jednym dodatkowym meczu towarzyskim.

Poprzedni

Polscy piłkarze nie zyskują na wartości

Następny

Zagrają tylko w play off

Zostaw komentarz