20 listopada 2024
trybunna-logo

Nierówna forma szczypiornistów

Dwie porażki i jedno zwycięstwo – taki jest bilans ostatniego sprawdzianu reprezentacji Polski przed turniejem prekwalifikacyjnym do mistrzostw świata w 2019 roku. W najbliższy weekend biało-czerwoni zagrają o awans w Portugalii.

Wybrańcy trenera Piotra Przybeckiego w miniony weekend uczestniczyli w turnieju towarzyskim w hiszpańskiej Pontevedrze. W pierwszym meczu biało-czerwoni przegrali nieoczekiwanie z Argentyną 24:29, w kolejnym trochę się zrehabilitowali pokonując Białoruś 28:27, ale w ostatniej swojej potyczce w imprezie doznali sromotnego lania od gospodarzy Hiszpanów 22:37 i zmagania w Memoriale Domingo Barcenasa zakończyli na ostatnim, czwartym miejscu.
Nasi reprezentacyjni szczypiorniści szykują ponoć szczyt formy na 14 stycznia, bo tego dnia zmierzą się w turnieju prekwalifikacyjnym z gospodarzami imprezy Portugalczykami. Ten mecz w zgodnej opinii ekspertów przesądzi o awansie jednej z tych drużyn do kolejnej fazy eliminacji mistrzostw świata, bowiem zespoły Kosowa i Cypru są zdecydowanie słabsze do Polski i Portugalii i mają być ponoć jedynie tłem w rywalizacji dwóch najsilniejszych w tym turnieju ekip, czyli naszej drużyny i gospodarzy.
Portugalczycy nie mają w swoich szeregach zawodników z najwyższej europejskiej półki, ale nie jest to zespół, który biało-czerwoni znajdujący się akurat w fazie pokoleniowej wymiany mogą lekceważyć. W eliminacjach ME 2018 Portugalia zremisowała u siebie ze Słowenią, brązowym medalistą MŚ 2017. Najgroźniejszym zawodnikiem w portugalskiej kadrze wydaje sie być klubowy kolega Kamila Syprzaka z FC Barcelona Lassa Alexis Borges Hernandez. Ten pochodzący z Kuby potężnie zbudowany (116 kg) obrotowy wcześniej występował w FC Porto, a do ekipy „Dumy Katalonii” dołączył dwa lata temu. „Hernandez jest w Barcelonie wykorzystywany głównie do zadań obronnych, ale potrafi też świetnie sobie radzić w szybkich kontratakach. To jest niesamowicie silny zawodnik, piekielnie trudny do powstrzymania” – chwali go Syprzak.
Mocnymi punktami w zespole Portugalczyków są też znani z polskich parkietów kołowy Orlenu Wisły Płock Tiago Rocha, który w czasie trzech sezonów gry w Superlidze wypracował sobie renomę jednego z najlepszych na swojej pozycji, oraz Gilberto Duarte, którego w poprzednim sezonie nominowano do nagrody w kategorii najlepszy obrońca. Groźny też będzie zapewne występujący w niemieckiej Bundeslidze, w zespole Wetzlar, Joao Ferraz. Występuje na pozycji prawego rozgrywającego. W obecnych rozgrywkach zdobył w 18 meczach 40 bramek. Nic zatem dziwnego, że trener naszej reprezentacji Piotr Przybecki nie zaniedbał niczego, żeby przygotować swój zespół do tej konfrontacji. Porażka będzie dla naszego szczypiorniaka katastrofą, dlatego nikt nie bierze jej nawet pod uwagę. Ale liczyć się z nią jednak trzeba.

Poprzedni

Flaczki tygodnia

Następny

Technologia w rękach terrorystów