19 listopada 2024
trybunna-logo

Nie wszyscy jeszcze grają

Piłkarze należący do pewniaków w kadrze Adama Nawałki zaczynają nowy rok z różnego pułapu. Niektórzy, jak bramkarze Wojciech Szczęsny i Łukasz Fabiański grają regularnie, ale niektórzy jeszcze w 2018 nie pojawili się na boisku.

Wojciech Szczęsny został piłkarzem grudnia w Juventusie. Wyboru dokonali kibice. Zastępując kontuzjowanego Gianlugiego Buffona nasz reprezentacyjny bramkarz rozegrał w grudniu sześć meczów, zachowując czyste konto aż w pięciu z nich. Wpuścił tylko jednego gola. Szczęsny odbierze nagrodę od jednego z kibiców Juventusu w poniedziałek przed meczem z Genoą. Zdaniem włoskich mediów to Polak zagra w bramce Juve, więc jeśli te prognozy się sprawdzą, zaliczy 11. występ w obecnym sezonie i będzie pod tym względem lepszy od Buffona. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce siedem lat temu, w sezonie 2010-2011, kiedy to legendarny włoski golkiper zmagał się z kontuzją kręgosłupa. Trudno jednak zakładać, że Szczęsny w kolejnych miesiącach nadal będzie tyle grał, bo jednak bramkarzem numerem 1 w Juventusie nadal jest „Giggi” Buffon.
Przełom roku był też udany dla Grzegorza Krychowiaka. Jeszcze w grudniu wydawało się, że nasz reprezentacyjny pomocnik jest na wylocie z West Bromwich Albion, ale właśnie wtedy nowy trener tej drużyny Alan Pardew zaczął niespodziewanie wystawiać Krychowiaka do gry. W miniony weekend Polak w trzecim meczu z rzędu pojawił się na boisku w podstawowym składzie West Bromwich w ligowym spotkaniu z Evertonem (1:1). I ponownie rozegrał pełne 90 minut królując w środku pola, a na dokładkę popisał się fenomenalnym podaniem do Jaya Rodrigueza, po którym napastnik WBA strzelił gola. Za to zagranie i bezbłędna grę w defensywie Krychowiak otrzymał wysokie noty, w przez część brytyjskich mediów został nawet uznany za piłkarza meczu. Być może to zapowiedź lepszych czasów dla naszego piłkarza nie tylko w ekipie WBA, ale w ogóle w karierze, której rozwój zahamowała przeprowadzka z FC Sevilla do Paris Saint-Germain.
Selekcjonera naszej reprezentacji Adama Nawałkę na pewno cieszy też powrót do gry po kilkumiesięcznej przerwie Łukasza Piszczka, który w tym roku wystąpił w obu spotkaniach Borussii Dortmund. Z kadrowiczów na boiskach Bundesligi nie pojawił się na razie tylko Jakub Błaszczykowski, zaś Marcin Kamiński nie może odzyskać miejsca w podstawowej jedenastce VfB Stuttgart, ale on przynajmniej dostaje okazje do gry jako zmiennik.
Wysoki poziom utrzymuje też Kamil Glik, regularnie grający w podstawowym składzie AS Monaco. Na brak występów nie mogą też narzekać nasi reprezentanci występujący w Serie A – Piotr Zieliński w SSC Napoli, Tiago Cionek w SPAL oraz Bartosz Bereszyński i Karol Linetty w Sampdorii Genua. Od tygodni w składzie angielskiego Hull City nie pojawia się natomiast leczący ponoć kontuzję Kamil Grosicki. I to jest problem.

Poprzedni

Sprawiedliwość Polaków lepszego sortu

Następny

Na imię mu Neron