W rozgrywanych w Słowenii mistrzostwach Europy w futsalu reprezentacja Polski po remisie 1:1 z Rosją i porażce 1:5 z Kazachstanem odpadła z turnieju.
Swój start w europejskim czempionacie zespół prowadzony przez trenera Błażeja Korczyńskiego zaczął obiecująco. Gol Michała Kubika na dziewięć sekund przed końcem meczu dał biało-czerwonym sensacyjny remis (1:1) w meczu z Rosjanami, aktualnymi wicemistrzami Europy i świata. Rewelacyjnie w bramce spisywał się 19-letni Michał Kałuża. Był to jednak dla naszej drużyny szczęśliwy remis, bo rywale wyraźnie dominowali – przeprowadzili 63 akcje bramkowe i 20 z nich zakończyli celnymi strzałami, natomiast Polacy odpowiedzieli 47 akcjami, z których 16 zakończyli strzałami na bramkę.
Niestety, w drugim meczu grupowym, z Kazachstanem, biało-czerwoni nie mieli już nic do powiedzenia i przegrali 1:5. W tym momencie byli już de facto poza turniejem, bo żeby uzyskali awans do następnej rundy Kazachowie musieliby w spotkaniu z Rosją wygrać różnicą czterech bramek. Ale mecz Kazachstanu z Rosją zakończył się remisem 1:1 i te dwa zespoły awansowały do ćwierćfinału. Polacy w swoim drugim starcie w mistrzostwach Europy odpadli z turnieju już po pierwszej fazie zmagań, powtarzając tym samym osiągnięcie z pierwszego startu 17 lat temu w Moskwie. W grupie A rywalizowały ekipy Słowenii, Serbii i Włoch, do dalszych gier awansowały dwie pierwsze. W grupie C Portugalia i Ukraina okazały się lepsze od Rumunii, zaś w grupie D Azerbejdżan i Hiszpania przeszły do następnej rundy kosztem Francji.
Mistrzostwa Europy w futsalu rozgrywane są po raz jedenasty. We wcześniejszych turniejach siedmiokrotnie triumfowali Hiszpanie (1996, 2001, 2005, 2007, 2010, 2012, 2016), dwukrotnie Włosi (2003, 2014) i raz Rosjanie (1999).