22 listopada 2024
trybunna-logo

Neymar polubił Paryż

Neymar przedłużył kontrakt z Paris Saint-Germain do końca czerwca 2025 roku. Najdroższy piłkarz w historii (jego transfer z Barcelony kosztował paryski klub 222 mln euro) zgodził się na obniżkę wynagrodzenia z 36. do 30 mln euro.

Jak donoszą zachodnie media w nowym kontrakcie brazylijskiego gwiazdora zmniejszono jego podstawowe wynagrodzenie z 36 do 30 mln euro rocznie, ale jednocześnie zwiększono wysokość premii za sukcesy z zespołem Paris Saint-Germain. Największy bonus w kontrakcie Neymar ma otrzymać za triumf w Lidze Mistrzów. Kwot nie podano do publicznej wiadomości, ale z przecieków wynika, że w przypadku zdobycia przez PSG potrójnej korony (mistrzostwa i Pucharu Francji oraz Ligi Mistrzów), Neymar zarobi za sezon grubo powyżej 40 mln euro. Punktem spornych w negocjacjach z brazylijskim piłkarzem były też jego wygórowane żądania w kwestii wzmocnienia zespołu.
A zatem wyjaśniła się jedna z największych zagadek zbliżającego się okienka transferowego. Neymar, którego obecna umowa wygasała 30 czerwca 2022 roku, wbrew krążącym plotkom iż marzy o powrocie do FC Barcelona, ostatecznie zdecydował się przedłużyć ją już teraz o kolejne trzy lata. „Bardzo się cieszę z tego, że mogę kontynuować moją sportową karierę w Paris Saint-Germain. Zapewniam wszystkich, że jest szczęśliwy w Paryżu. Dorosłem tutaj jako piłkarz i jako człowiek. Mam nadzieję zdobyć z tym zespołem jeszcze wiele trofeów” – powiedział brazylijski piłkarz w wypowiedzi zamieszczonej na oficjalnej stronie paryskiego potentata.
Neymar jest zawodnikiem PSG od lata 2017 roku. Od tego czasu rozegrał w drużynie z Parc des Princes 112 meczów, strzelając w nich 85 goli i zaliczając 51 asyst. Pod względem liczby zdobytych bramek jest w tej chwili szósty na liście wszech czasów paryskiego klubu. Niekwestionowanym liderem jest Urugwajczyk Edinson Cavani (200 goli). W tym czasie PSG wywalczył m.in. trzy tytuły mistrza Francji i doszedł po raz pierwszy w historii do finału Ligi Mistrzów.

Poprzedni

Siatkówka: Powrót gwiazdy do Skry

Następny

UEFA uderzyła Superligę po kieszeni

Zostaw komentarz