23 listopada 2024
trybunna-logo

Modrić już nie jest kolegą CR7

Cristiano Ronaldo i Luka Modrić w barwach Realu Madryt

Cristiano Ronaldo mocno przeżył porażkę w plebiscycie FIFA na „Piłkarza Roku 2018”. Sam co prawda wstrzymał się od ataków pod adresem laureata nagrody, ale jego najbliższe otoczenie nie darowało Luce Modriciowi.

 

Portugalski gwiazdor znalazł się w finałowej trójce plebiscytu, ale podobnie jak Egipcjanin Mohamed Salah z Liverpoolu przegrał w głosowaniu ze swoim byłym klubowym kolegą z Realu Madryt Luką Modriciem. Wyboru najlepszego piłkarza FIFA dokonywali internauci oraz wybrani dziennikarze, a drugą połowę głosów stanowiły typy zgłaszane przez trenerów i kapitanów 211 reprezentacji narodowych. Modrić otrzymał 29 procent głosów, drugi w zestawieniu Cristiano Ronaldo 19 procent, a trzeci Salah 11 procent. Zwycięstwo chorwackiego piłkarza było zatem bezdyskusyjne, ale nie dla osób z najbliższego otoczenia portugalskiego wirtuoza oraz jego najwierniejszych fanów, którzy zwycięstwo Modricia uznali wręcz za kradzież należnego ich idolowi trofeum. Nawiasem mówiąc podobnie bezkompromisowe stanowisko zajęli zwolennicy piłkarskiego talentu Leo Messiego, chociaż Argentyńczyk nie został zakwalifikowany nawet do finałowej trójki.

Po dekadzie dominacji tych dwóch genialnych graczy we wszelkiego rodzaju plebiscytach rozczarowanie ich zwolenników jest jak najbardziej zrozumiałe, ale kiedyś ich hegemonia musiała zostać w końcu przerwana. Niewykluczone jednak, że Messiemu i Cristiano Ronaldo byłoby łatwiej przełknąć porażkę, gdyby pokonał ich któryś z graczy o mocnym medialnie nazwisku, jak choćby Neymar, Antoine Griezmann, Kylian Mbeppe czy Harry Kane. Nic nie ujmując Modriciovi, to pod tym względem wypada on na tle wyżej wymienionych dosyć blado.

Bronią go jednak sportowe osiągnięcia. Z Realem Madryt wygrał przecież Ligę Mistrzów i chociaż rzeczywiście nie zdobył tylu bramek co Cristiano Ronaldo, to przecież nawet Portugalczyk nie ośmielił się zakwestionować wkładu Chorwata w sukces „Królewskich”. Gdyby tylko to kryterium decydowało o wyborze, CR7 miałby jednak pełne prawo uważać się za okradzionego z nagrody. Ale obaj zagrali jeszcze w tym roku w mistrzostwach świata, a na rosyjskim mundialu zdecydowanie górą był Modrić, który wraz z reprezentacją Chorwacji dotarł do finału. W nim jak pamiętamy lepsza okazała się drużyna Francji, więc jeśli już ktoś miałby się poczuć okradziony przez Modricia z nagrody „Piłkarza Roku 2018”, to tylko czołowi francuscy gracze, zwłaszcza wspomniani już Griezmann i Mbeppe.

To jednak nie pierwsza i zapewne nie ostatnia kontrowersja towarzysząca wyborowi laureata przyznawanej od 1991 roku nagrody FIFA. Nie da się jednak ukryć, że Modrić nie znajdzie się w grupie graczy, których zwycięstwo uznawano za bezdyskusyjne. Raczej dołączy do grupy, którą tworzą Lothar Matthaeus, Roberto Baggio, George Weah, Fabio Cannavaro i Kaka.

 

Poprzedni

Chelsea bez Abramowicza?

Następny

Olkowski jak feniks

Zostaw komentarz