20 listopada 2024
trybunna-logo

Miedziowi mocni jak stal

Po dwóch kolejkach na czele tabeli ekstraklasy znajduje się Zagłębie Lubin. Nieoczekiwany lider rozgrywek zadziwia nie tylko efektowną grą, ale także żelazną kondycją. „Miedziowi” mają w nogach najwięcej meczów o stawkę

Podopieczni trenera Piotra Stokowca rozegrali już w tym sezonie sześć meczów o punkty. W naszej ekstraklasie żaden inny zespół nie ma za sobą tak intensywnego grania. „Miedziowi” zaskakują przede wszystkim znakomitą grą w obronie. W tych sześciu potyczkach stracili zaledwie jedną bramkę, w Sofii w spotkaniu ze Sławiją. Ale to był pierwszy z serii sześciu meczów, a już w kolejnych pięciu lubinianie nie dali sobie wbić gola. Najpierw w rewanżu ze Sławiją (3:0), potem na wyjeździe z Partizanem Belgrad (0:0), następnie w ligowym starciu z Koroną Kielce (4:0) i w rewanżu z Partizanem (w meczu i dogrywce gole nie padły, o awansie lubinian przesądziły lepiej wykonywane rzuty karne). Szóstym spotkaniem bez straty gola było pierwsze od wielu lat zwycięstwo 2:0 nad Lechem odniesione w jego mateczniku na Bułgarskiej.
W zespole Zagłębia wystąpił po raz pierwszy w tym sezonie Filip Starzyński, którego działącze lubińskiego klubu po twardych negocjacjach ostatecznie wykupili z Lokeren. Nasz reprezentacyjny pomocnik odpłacił za to znakomitą grą i golem, jakby chciał dać wszystkim do zrozumienia, że po podpisaniu z Zagłębiem czteroletniego kontraktu zamierza stać się na ten czas liderem tej drużyny.
Wraz z kolejnymi sukcesami rośnie też pewność siebie trenera Stokowca. Po wygranej z Lechem stwierdził: „Jestem zadowolony z gry mojego zespołu. Po raz kolejny pokazał, że jest prawdziwą drużyną, bo choć numery na koszulkach zawodników się zmieniają, to ich gra się nie zmienia. I to mnie cieszy”.
Porządnie ułożona gra ekipy „Miedziowych” daje nadzieję, że w kolejnej fazie zmagań o awans do fazy grupowej Ligi Europy poradzi sobie ona także z niezbyt mocnym duńskim zespołem Sonderjyske. Pierwsze spotkanie pomiędzy tymi zespołami odbędzie się w czwartek o godz. 19:00 w Lubinie.
Awansując do III rundy eliminacji Ligi Europy zespół Stokowca zarobił dla swojego klubu już ponad trzy miliony złotych (675 tysięcy euro), a za pokonanie Duńczyków w kasie UEFA czeka do pobrania kolejne 245 tysięcy euro. Oczywiście z biznesowego punktu widzenia prawdziwym finansowym sukcesem byłby dopiero awans do fazy grupowej tych rozgrywek, bo dla drużyn które wskoczą na ten szczebel czeka premia w wysokości 2,6 miliona euro, czyli ponad 10 mln złotych. KGHM to bogaty sponsor, ale dla piłkarzy nie ma to jak pieniądze zarobione na boisku.

Poprzedni

AS Trencin na drodze legionistów

Następny

Zrobieni w Yayo