16 listopada 2024
trybunna-logo

Londyn żegna ATP Finals

W minioną niedzielę najlepsi tenisiści tegorocznego sezonu rozpoczęli w londyńskiej hali 02 Arena zmagania w turnieju ATP Finals. To ostatnia edycja turnieju mistrzów rozgrywana w stolicy Wielkiej Brytanii. W przyszłym roku ośmiu najlepszych singlistów i osiem najlepszych par deblowych będzie rywalizować w Turynie.

Tegoroczny ATP Finals potrwa do niedzieli 22 listopada. W pierwszej fazie zarówno w grze pojedynczej jak i podwójnej zawodnicy zostali podzieleni na dwie grupy. W singlu grupa, w której znaleźli się Serb Novak Djoković(rozstawiony z numerem 1), Rosjanin Danił Miedwiediew (4), Niemiec Alexander Zverev (5) i Argentyńczyk Diego Schwartzman (8), dostała nazwę „Tokio 1970”, nawiązującą do pierwszej edycji ATP Finals, natomiast drugiej, do której trafili Hiszpan Rafael Nadal (2), Austriak Dominic Thiem (3), Grek Stefanos Tsitsipas (6) i Rosjanin Andriej Rublow (7), nadano nazwę „Londyn 2020”, co jest formą pożegnalnego uhonorowania brytyjskiej stolicy za goszczenie 12 edycji turnieju mistrzów.
W grze podwójnej natomiast grupy nazwano na cześć legendarnych amerykańskich deblistów, braci Bryanów. Łukasz Kubot i jego brazylijski partner Marcelo Melo, rozstawieni w turnieju z numerem 8, trafili go grupy „Mike Bryan”. Oprócz nich zagrają w niej: w numerem 2 Rajeev Ram (USA) i Joe Salisbury (Wielka Brytania), z numerem 3 Niemcy Kevin Krawietz i Andreas Mies, a z numerem 5 Wesley Koolhof (Holandia) i Nikola Mektić (Chorwacja). A w grupie „Bob Bryan” zagrają: rozstawieni z numerem 1 Mate Pavić (Chorwacja) i Bruno Soares (Brazylia), z numerem 4 Marcel Granollers (Hiszpania) i Horacio Zeballos (Argentyna), z numerem 6 John Peers (Australia) i Michael Venus (Nowa Zelandia), zaś z numerem 7 Juergen Melzer (Austria) i Edouard Roger-Vasselin (Francja). Do półfinału awansuje po dwóch najlepszych tenisistów z każdej z grupy i po dwie najlepsze pary deblowe.
Kubot i Melo rozpoczęli rywalizację już pierwszego dnia turnieju, w niedzielę. Ich przeciwnikami byli Rajeev Ram i Joe Salisbury, triumfatorzy tegorocznego Australian Open i pierwsza z par deblowych, która zakwalifikowała się do ATP Finals 2020. Ten mecz zakończył się po zamknięciu wydania, podobnie jak wyznaczone na niedzielę dwa pojedynki singlowe – Dominica Thiema ze Stefanosem Tsitsipasem oraz Rafaela Nadala z Andiejem Rublewem.
Z uczestników tegorocznych zmagań najwięcej triumfów w ATP Finals ma na koncie lider rankingu ATP Novak Djoković, który wygrywał w turnieju mistrzów w 2008, 2012, 2013, 2014 i 2015 roku). Serb już po raz 13. zakwalifikował się do tej prestiżowej imprezy. Oprócz niego zwycięstwem w ATP Finals mogą się pochwalić jeszcze Alexander Zverev (2018) i Stefanos Tsitsipas (2019). Zdumiewające, że ani razu jeszcze turnieju mistrzów nie wygrał Rafael Nadal, a w tym roku zagra w tej imprezie już po raz szesnasty z rzędu. Najlepszy wynik hiszpańskiego tenisisty to finał – dotarł do tego etapu dwukrotnie, w 2010 i 2013 roku. Tym razem Hiszpan obiecał swoim fanom, że powalczy zwycięstwo.
Dla Andrieja Rublowa i Diego Schwartzmana start w tegorocznej imprezie będzie debiutem. Zawodnikami rezerwowymi będą Włoch Matteo Berrettini i Kanadyjczyk Denis Shapovalov.
Nasz jedynak w tym doborowym towarzystwie, Łukasz Kubot, w deblowych rozgrywkach turnieju mistrzów startuje już po raz siódmy. Ani on, ani też jego partner Marcelo Melo nie mają w dorobku zwycięstwa. Polak io Brazylijczyk grają razem czwarty rok i po raz czwarty awansowali do kończącego sezon ATP Finals. Trzy lata temu dotarli do finału, w kolejnej edycji odpadli po fazie grupowej, a w poprzednim sezonie doszli do półfinału. Kubot w latach 2009 i 2010 grał w turnieju mistrzów w parze z Austriakiem Oliverem Marachem, ale w obu występach odpadali po fazie grupowej. W 2014 roku nasz tenisista w duecie ze Szwedem Robertem Lindstedtem dotarł do półfinału. Melo natomiast w ATP Finals wystąpi po raz ósmy w karierze.
Polak i Brazylijczyk niemal do samego końca musieli walczyć o prawo gry w turnieju mistrzów. W pierwszej części roku wygrali turniej w Acapulco, po którym z powodu pandemii Covid-19 mieli półroczną przerwę w startach, także z powodu kłopotów zdrowotnych Brazylijczyka. Po wznowieniu rywalizacji w pięciu pierwszych turniejach wygrali tylko trzy mecze, ale w połowie października dotarli do finału w Kolonii, a 1 listopada triumfowali w Wiedniu. Udział w turnieju mistrzów zagwarantowali sobie zaś tydzień temu, awansując do półfinału turnieju w Paryżu.

Poprzedni

Mierzejewski doceniony w Chinach

Następny

W Euro 2021 zagramy ze Słowacją

Zostaw komentarz