16 listopada 2024
trybunna-logo

Lewandowski doskakuje już do Messiego

’@lewy_official – Twitter

Robert Lewandowski w wygranym przez Bayern Monachium 4:0 sobotnim meczu 9. kolejki Bundesligi z Hoffenheim zdobył jedną z bramek. Było to jego 10. ligowe trafienie w tym sezonie, ale zarazem 54. w tym roku we wszystkich rozgrywkach. Tym samym „Lewy” wyrównał swój życiowy rekord goli strzelonych w jednym roku.

I na pewno go jeszcze poprawi, bo do świąt będzie miał jeszcze do rozegrania w barwach Bayernu i reprezentacji Polski 14 spotkań. Tegoroczne strzeleckie osiągnięcia Lewandowskiego robią wrażenie. W 46 meczach zdobył 54 bramki, co oznacza, że pokonywał bramkarzy zespołów przeciwnych średnio co 70 minut, przy średniej bramkowej 1,18 gola na występ. W sobotnim spotkaniu 9. kolejki z Hoffenheim 33-letni polski napastnik wyrównał swój życiowy rekord, ustanowiony w 2019 roku – zdobył wtedy 54 bramki i zdetronizował Leo Messiego zostając najskuteczniejszym piłkarzem na świecie w jednym roku. Swój strzelecki „urobek” wypracował wówczas w 58 meczach. W XXI wieku więcej goli od „Lewego” w jednym roku kalendarzowym strzeliło tylko trzech piłkarzy – wspomniany Messi (91 w 2012 oraz 59 w 2018 roku), Cristiano Ronaldo (69 w 2013, 61 w 2014 i 60 w 2011) oraz Harry Kane (56 w 2017). Jeśli nic złego mu się nie przytrafi, to Lewandowski w tym roku wygra ten wyścig snajperów po raz trzeci z rzędu, czym wyrówna osiągnięcie Cristiano Ronaldo, a wszystko wskazuje, że przekroczy też co najmniej barierę 60 goli, czyli wskoczy na półkę zajmowaną dotąd tylko przez Portugalczyka i Argentyńczyka. A przecież nie jest powiedziane, że nie przeskoczy granicy 70 trafień w roku, co dotąd udało się to tylko Messiemu. Nawet Cristiano Ronaldo nie zdołał złamać tej bariery. A jeszcze „Lewemu” sprzyja kalendarz. Pięciu z ośmiu pozostałych do końca rundy ligowych rywali Bayernu to jego ulubieni przeciwnicy, którym strzelił najwięcej goli – Borussia Dortmund (24), VfL Wolfsburg (24), FC Augsburg (21), FC Mainz (19) i Freiburg (19). Ponadto w eliminacjach MŚ 2022 Polak zagra przeciwko Andorze i Węgrom, na których też ma patent.
Warto podkreślić fakt, że odkąd Lewandowski występuje w Bayernie, klubie z tej samej półki co FC Barcelona, Real Madryt czy Juventus Turyn, to nie tylko dotrzymuje kroku Argentyńczykowi i Portugalczykowi, lecz nawet spycha ich w cień. Licząc od 2015 roku, czyli pierwszego pełnego rozegranego w barwach Bayernu, „Lewy” zdobył 349 bramek, czyli… więcej niż Messi i Ronaldo w tym samy okresie. Dorobek pierwszego z nich to 333 gole, a drugiego 336.
Lewandowski mknie po trzeci z rzędu tytuł najskuteczniejszego piłkarza świata. Przed nim tylko Ronaldo tak zdominował tę klasyfikację (2013-15). Z 53 golami Polak nie ma sobie równych. Drugiego Erlinga Haalanda wyprzedza o 10 bramek, a trzeciego Messiego aż o 13. A Karim Benzema, który według Francuzów bardziej zasługuje na „Złotą Piłkę”, od stycznia tego roku strzelił dla Realu i reprezentacji Francji łącznie 35 goli, czyli aż 18 mniej od „Lewego”.
Interesujące jest też to, że Lewandowski osiągnął życiową dyspozycję po trzydziestce.
W sobotnim meczu z Hoffenheim Lewandowski zdobył 10. bramkę w tym sezonie Bundesligi i znów jest samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców Bundesligi. Jego najgroźniejszy konkurent, Norweg Erling Haaland, w tej kolejce na boisku się nie pojawił, bowiem w meczu Ligi Mistrzów nabawił się kontuzji biodra i czeka go kilka tygodni przerwy. Na razie więc nie powiększy swojego bramkowego konta, którego licznik zatrzymał się na cyfrze 9.
Tak na marginesie – to już kolejna kontuzja tego 21-letniego napastnika w ostatnich 12 miesiącach. Najczęściej doznaje urazów mięśniowych, ale ta podatność powinna dać do myślenia jego przyszłym pracodawcom, bo Norweg oczekuje zarobków na poziomie 50 mln euro rocznie.
Lewandowski swojego dziesiątego gola zdobył po asyście Thomasa Muellera. Dla reprezentanta Niemiec była to szósta asysta w tym sezonie, ale w tym roku już 21. w niemieckiej ekstraklasie, co czynie Muellera w tym piłkarskim elemencie rekordzistą wszech czasów
I tak już zupełnie na marginesie – w sobotę Lewandowski rozegrał 359. mecz w Bundeslidze, dzięki czemu stał się drugim obcokrajowcem w tej lidze z największą liczbą występów. Więcej od niego meczów rozegrał jedynie Peruwiańczyk Claudio Pizarro, który w barwach m.in. Bayernu i Werderu Brema zaliczył aż 490 spotkań. Jeśli jednak Lewandowski pogra w Bundeslidze tak samo długo jak on, czyli do „40”, to pewnie nawet i ten rekord mu odbierze.

Poprzedni

Iga Świątek zagra w WTA Finals 2021

Następny

Sukces Maliszewskiej w Pekinie

Zostaw komentarz