Zmarnowany rzut karny w finale Copa America nie był jak sie w miniona środę okazało ostatnią porażką Lionela Messiego w tym roku.
Gwiazdor FC Barcelona został skazany na 21 miesięcy pozbawienia wolności za przestępstwa podatkowe popełnione w latach 2007-2009 na kwotę 4,2 miliona euro. Ojciec piłkarza, Jorge Messi, również otrzymał taką samą karę za defraudację 4,1 mln euro w tym samym okresie. Żaden z nich nie trafi jednak do więzienia, bo w hiszpańskim systemie prawnym wyroków za takie przestępstwa nie przekraczających 24 miesiące nie odsiaduje się za kratami. Ale to może się w każdej chwili zmienić jeśli skazani popełnią kolejne nadużycia i dostaną za nie wyrok. Wtedy zawieszenie wyroku zostanie anulowane i obaj wylądują w celi.
Hiszpańskie media utrzymują, że wyrok w procesie klanu Messich ma być przestrogą nie tylko dla elity sportowców zarabiających ogromne pieniądze w ich kraju, lecz także dla wszystkich bogatych obywateli, którzy chcieliby ukryć swoje dochody przed fiskusem. I zwracają uwagę na fakt, że Messi rocznie zarabia około 80 mln euro, a płaci od tego niespełna 25 procent podatku, czyli praktycznie tyle co najmniej zarabiający. To skutek obowiązującego w Hiszpanii już od 12 lat tzw. prawa Beckhama, na mocy którego najlepiej zarabiający sportowcy płacą podatki o połowę niższe. Mimo to pięciokrotny zdobywca „Złotej Piłki” został przyłapany przez urzędników „skarbówki” na korzystaniu z rajów podatkowych. W 2013 roku jego ojciec przy pomocy skomplikowanej sieci fikcyjnych firm zarejestrowanych m.in. w Belize i Urugwaju uniknęli odprowadzenia do urzędu skarbowego 4,16 mln euro podatku.
Gdy sprawa wyszła na jaw gwiazdor Barcelony zapłacił z nawiązką tę kwotę po korekcie deklaracji podatkowej. Nic go to jednak nie nauczyło, bo przy okazji niedawnej światowej afery „Panama papers” z rajami podatkowymi okazało się, że wraz z ojcem tuż po zamknięciu tej sprawy (12 czerwca 2013 roku) niemal następnego dnia założyli spółkę Mega Star Enterprises. Podczas zakończonego wyrokiem skazującym obecnego procesu prokuratura wykazała, że raje podatkowe w Belize i Urugwaju zostały wykorzystane przez Messich do ukrywania dochodów z praw do wizerunku piłkarza. Piłkarz i jego ojciec zostali uznani za winnych trzech zarzutów oszustw podatkowych i oprócz kary więzienia w zawieszeniu muszą zapłacić jeszcze grzywny – syn dwa miliony euro, a ojciec półtora miliona.