29 listopada 2024
trybunna-logo

Legia puściła wodze

Warszawski zespół we Wrocławiu okazał się równie skuteczny jak w Dortmundzie strzelając cztery gole, ale Śląsk to nie Borussia, więc nie odpowiedział legionistom ośmioma bramkami. Nie odpowiedział nawet jedną.

W 17. kolejce ekstraklasy czołowa piątka drużyn wygrała swoje mecze i odskoczyła od reszty stawki, bo szósta w tabeli Pogoń traci do piątego Lecha już cztery punkty. W tym roku do rozegrania pozostały jeszcze trzy serie spotkań, czyli każdy z zespołów ma teoretycznie do zdobycia dziewięć punktów, a przewaga prowadzącej Lechii nad ścigającymi ją zawzięcie Legią i Lechem wynosi osiem „oczek”, nad drugą w tabeli Jagiellonią trzy, a nad trzecim Bruk-Betem sześć. Najlepszy układ gier z zespołów czołowej piątki mają chyba legioniści, których czekają jeszcze mecze ze słabeuszami – u siebie z Wisłą Płock i Górnikiem Łęczna, a na wyjeździe z Piastem Gliwice. Pod wodzą trenera Jacka Magiery „Wojskowi” są w lidze niepokonani od pięciu spotkań, w który strzelili 16 goli i stracili cztery, wygrywając z Lechem (2:1), Koroną (4:2), Jagiellonią (4:1), Cracovią (2:0) i Śląskiem (4:0). Nie ma więc co zakładać, że rozpędzona Legia nagle zwolni w starciach z dołującymi ostatnio w lidze drużynami z Płocka, Łęcznej i Gliwic.
Nie mniej imponująco prezentują się dokonania ekipy Lecha, która wygrała cztery ostatnie mecze bez straty gola, aplikując przy tym rywalom aż 13 goli. Lechitów czeka jednak w 18. kolejce wyjazdowa potyczka z Jagiellonią, potem zagrają u siebie z waleczną ostatnio Koroną, a rok zakończą podejmując nieobliczalną w tym sezonie Cracovię. Na pewno są w stanie w tych spotkaniach wywalczyć komplet punktów, ale przeciwników będą mieć mocniejszych niż Legia.
Jak na tle potentatów naszej ekstraklasy wypada Lechia Gdańsk? Całkiem nieźle. Podopieczni trenera Piotra Nowaka po raz ostatni przegrali w 11. kolejce, ulegając na wyjeździe Legii 0:3, ale potem kolejno zremisowali 1:1 u siebie z Wisłą Kraków, wygrali na wyjeździe z Zagłębiem 2:1, pokonali u siebie Piast 3:2, zremisowali na wyjedzie z Arką 1:1 i u siebie także 1:1 z Pogonią, a następnie wygrali na swoim stadionie 2:1 z Wisłą Płock w 17. kolejce z Górnikiem Łęczna 3:0.
Gdańszczan czekają jednak teraz dwie trudne potyczki wyjazdowe – w 18. serii z nakręconą na nowo ekipą Wisły Kraków, a w 20. z niepokonaną od trzech kolejek Koroną, natomiast w 19. zagrają u siebie ze Śląskiem. Wykluczyć utraty punktów w tych spotkaniach lechiści nie mogą, ale tak naprawdę dopiero teraz się okaże ile ta drużyna jest warta i czy jest mentalnie gotowa do walki o mistrzostwo Polski. Bo chyba nie podlega kwestii, że trwoniąc ośmiopunktową przewagę nad najgroźniejszymi rywalami wiosną nie dotrzyma im już kroku.

Poprzedni

W Szwecji zagrają bez liderki

Następny

Nie dolecieli na mecz