23 listopada 2024
trybunna-logo

Lech zwolnił Nawałkę

Adam Nawałka nie zagrzał długo miejsca na posadzie trenera Lecha Poznań

Lechia Gdańsk w 27. kolejce wygrała u siebie z niepokonanym w lidze od 15 lutego Piastem Gliwice 2:0 i utrzymała prowadzenie w tabeli. Wydarzeniem kolejki była jednak dymisja byłego selekcjonera reprezentacji Adama Nawałki.

Trener Piasta Waldemar Fornalik mimo porażki był podbudowany postawą swojej drużyny. Były selekcjoner stwierdził, że był to jeden z najlepszych występów jego podopiecznych w obecnym sezonie. „Taka jest piłka. Jeśli się nie wykorzystuje dogodnych sytuacji, to albo się remisuje albo przegrywa. Tak było tym razem. Ale na boisku lidera zostawiliśmy dobre wrażenie. Przed nami kolejne mecze. Dobrze, że następny jest już w środę, bo będzie okazja do rehabilitacji” – skomentował porażkę Fornalik. Wygląda jednak na to, że ekipa Piasta po tej porażce wykreśliła z listy celów na ten sezon mistrzowski tytuł i raczej skupi się na pilnowaniu zapewniającej udział w kwalifikacjach Ligi Europy trzeciej lokaty.

Natomiast piłkarzom Lechii pewne zwycięstwo z tak mocnym rywalem dodało wiary, że stać ich na triumf w ekstraklasie. Trener Piotr Stokowiec stonuje jednak nastroje euforii. „Spokojnie, jeszcze się może dużo wydarzyć. Nie patrzymy w tabelę, choć przecież wiedzieliśmy, że zwycięstwo z Piastem powiększy nasza przewagę nad tym zespołem do 10 punktów. Przed nami kolejny mecz, derby Trójmiasta z Arką, który też będziemy chcieli wygrać, nie bacząc specjalnie na jakość gry, bo to kwestia gustu, a z nimi się nie dyskutuje” – powiedział trener Lechii. Kibice gdańskiej drużyny chyba także uważają, że cel uświęca środki, bo na mecz z Piastem stawiło się ich ponad 15 tysięcy, co jest frekwencyjnym rekordem w tym roku na stadionie Lechii.

Ładnym dla oka stylem gry nie przejmował się też zagrożony dymisją trener Lecha Adam Nawałka, który na mecz w Kielcach z Koroną „ustawił autobus” w polu karnym lechitów i całą taktykę podporządkował blokowaniu dostępu do własnej bramki. Cel osiągnął, ale w miernym stylu. Z meczowych statystyk wynika, że kielczanie oddali na bramkę lechitów 13 strzałów, z których cztery były celne, natomiast ekipa „Kolejorza” zrewanżowała się zaledwie dwoma strzałami, na dodatek oba były niecelne.
Po tym meczu szefowie Lecha podjęli decyzję o odsunięciu Nawałki od prowadzenia zespołu. Obowiązki byłego selekcjonera reprezentacji przejął dotychczasowy trener drużyny rezerw Dariusz Żuraw i ma je pełnić do końca sezonu. Nikt w kierownictwie „Kolejorza” nie oczekuje od niego walki o czołowe miejsce. W tej chwili głównym celem lechitów jest zakończenie fazy zasadniczej w grupie mistrzowskiej.

Nawałka przejął drużynę Lecha 25 listopada ub. roku i zdążył ją poprowadzić w ledwie jedenastu meczach, z których pięć wygrał, tyle samo przegrał, a w jednym zanotował remis.

 

Poprzedni

Partia Pracy: socjalistyczne odrodzenie

Następny

Ręce precz!

Zostaw komentarz