19 listopada 2024
trybunna-logo

Krezusi w sporcie

Uznawani za najlepszych piłkarzy Argentyńczyk Lionel Messi i Portugalczyk Cristiano Ronaldo wybrali to samo miejsce na spędzenie wakacji z rodzinami. Zacumowali swoje luksusowe jachty w przystani Marina Botafoch na Ibizie. Stać ich na taki szpan, bo obaj są najbogatszymi obecnie sportowcami na świecie.

Obaj piłkarscy gwiazdorzy nie są jednak w najlepszych nastrojach. Cristiano Ronaldo co prawda ma większe powody do zadowolenia niż Messi, bo on niedawno z reprezentacją Portugalii wywalczył pierwsze w karierze mistrzostwo Europy, natomiast jego wielki konkurent znów przegrał z zespołem Argentyny w finale Copa America, ale Portugalczyk swój sukces okupił poważną kontuzją więzadeł w kolanie. Początkowo sądzono, że jego uraz nie jest poważny, ale ostatnie informacje wskazują, że gwiazdor Realu Madryt będzie musiał sobie zrobić może nawet pięciomiesięczna przerwę od futbolu. Z kolei Messiemu oprócz porażki sportowej humor psuje poniesiona niedawno porażka przed hiszpańskim sądem, który za malwersacje podatkowe skazał go na 21 miesięcy więzienia w zawieszeniu.

Na czele Ronaldo i Leo Messi

Nie są to jednak problemy zwykłych ludzi, a obaj gwiazdorzy są już na tyle bogaci, że nawet gdyby musieli z jakiegoś powodu zakończyć sportowe kariery, nie grozi im bieda. Cristiano Ronaldo właśnie został ogłoszony przez miesięcznik „Forbes” najbogatszym sportowcem na świecie, a Leo Messi w tym rankingu zajął drugą pozycję. W ostatnim roku Portugalczyk zarobił tylko na kopaniu piłki w Realu Madryt 56 milionów dolarów. Do tego dochodzą zarobki z kontraktów reklamowych. Sponsorują go takie firmy jak Nike, Tag Heuer, Sacoor Brothers czy Monster i z tego tytułu w ostatnich dwunastu miesiącach jego konto powiększyło się o kwotę 38 milionów dolarów. W sumie zatem dochody Cristiano Ronaldo za ostatni rok „Forbes” oszacował na kwotę 94 mln dolarów, co dało portugalskiemu piłkarzowi pierwsze miejsce na światowej liście najbogatszych sportowców.
Drugą lokatę w zestawieniu przyznano Messiemu. Argentyński gwiazdor FC Barcelona przez ostatni rok zarobił 82 miliony dolarów, a na kwotę tę złożyły się zarobki w katalońskim klubie (54 mln dolarów) oraz 28 mln dolarów zarobionych na kontraktach reklamowych. Głównym sponsorem Messiego jest Adidas. Producent sprzętu sportowego rocznie płaci mu 10 mln dolarów rocznie, pozostałe 18 z tego tytułu dokładają asowi Barcelony Huawei, Tata Motors, PepsiCo (Gatorade i Lay’s), Gillette i Electronic Arts.
W czołowej dziesiątce listy „Forbesa” nie ma już innych piłkarzy, żadnego przedstawiciela tej dyscypliny sportu nie ma też w drugiej dziesiątce. Dopiero w trzeciej znaleźli się: brazylijski gwiazdor Barcelony Neymar (zarobił 38 mln dolarów), Szwed Zlatan Ibrahimović (jako gracza Paris St. Germain zarobił 37,5 mln dolarów) i Walijczyk Gareth Bale (w Realu Madryt zarobił w ostatnim roku 36 mln dolarów).

Koszykarze, tenisiści i golfiści

W czołowej „10” zestawienia za plecami dwóch piłkarzy pozostałe miejsca zajęli koszykarze, tenisiści i golfiści oraz jeden przedstawiciel futbolu amerykańskiego. Numerem trzecim na liście jest koszykarz LeBron James, którego roczne dochody oszacowano na kwotę 77, 2 mln dolarów. Lwią jej część stanowią wpływy z dożywotniego już kontaktu Jamesa z firmą Nike, która gwiazdorowi NBA przelała na konto 56 mln dolarów. Z gry w koszykówkę zawodnik ten „wyciągnął” w minionym roku 13,5 mln dolarów.
Czwarty w rankingu jest szwajcarski tenisista Roger Federer, który zarobił 67,8 mln dolarów, z czego na korcie tylko niespełna osiem milionów. Reszta jego gigantycznych dochodów to zarobki z tytułu licznych kontraktów reklamowych z takimi firmami, jak Nike, Rolex, Mercedes-Benz i Credit Suisse.
Piątą pozycję w zestawieniu zajął koszykarz Kevin Durant z zarobkami w wysokości 56,2 mln dolarów. Na parkiecie gwiazdor NBA zarobił z tego 20 mln dolarów, resztę ma z reklam i sponsoringu. Zaraz za nim uplasował się serbski tenisista Novak Djoković. Lider rankingu ATP zarobił w ostatnim roku 55,8 miliona dolarów, z czego ponad 20 milionów „wyszarpał” na korcie. Ale on tylko w tym roku wygrał dwa turnieje Wielkiego Szlema, poza tym jest pierwszym tenisistą w historii, który z nagród zarobił w sumie ponad 100 milionów dolarów.
Siódmy wśród najbogatszych jest gwiazdor futbolu amerykańskiego Cam Newton, którego zarobki w minionym roku oszacowano na kwot 53,1 mln dolarów.
Dwie kolejne lokaty zajęli golfiści. Ósmy w zestawieniu Phil Mickelson zarobił 52,9 mln dolarów, z czego lwią część uzyskał z kontraktów reklamowych, m.in. Callaway, Barclays, Exxon Mobil, Rolex i Amgen. Tuż za nim usadowiono Jordana Spietha, którego dochody oceniono na kwotę 52,8 mln dolarów. On także większość tych pieniędzy zarobił na reklamach. Czołową dziesiątkę sportowych krezusów zamyka koszykarz Kobe Bryant, który w maju tego roku zakończył sportową karierę, ale w ostatnim sezonie występów NBA zdążył zarobić równo 50 milionów dolarów.

Poprzedni

DUDA GRACZ

Następny

Szykuje formę na cztery turnieje