16 listopada 2024
trybunna-logo

Koszykarze oblali ostatnie testy przed startem w Kownie

Reprezentacja Polski koszykarzy po fatalnym finiszu przegrała w meczu towarzyskim z Brazylią 79:85 (27:17,17 25:, 22:15, 13:28). To nie rokuje dobrze przed startem w turnieju w Kownie, którego stawką jest wyjazd na igrzyska.

Polacy dobrze zaczęli drugi sparing z Brazylijczykami, długo prowadzili, ale na finiszu niespodziewanie oddali im inicjatywę. Ostatnią kwartę biało-czerwoni przegrali aż 13:28, więc chociaż jeszcze sześć minut przed końcem meczu po rzucie za trzy punkty Jakuba Garbacza prowadzili 75:65, to wtedy Brazylijczycy zaliczyli kluczową dla losów meczu serię 17:2 i wyszli na prowadzenie 82:77. Po tym nokaucie podopieczni trenera Mike’a Taylora nie byli już w stanie wrócić do meczu. Szalejący w szeregach canarinhos Meindl był dla polskich koszykarzy nie do zatrzymania. Brazylijski koszykarz uzbierał w meczu 23 punkty i zaliczył dziewięć zbiórek.
Jedenaście rzutów za trzy punkty w wykonaniu Polaków nie miało znaczenia, a porażka na pewno nie wpłynęła optymistycznie na kadrowiczów na zakończenie zgrupowania. Biało-czerwoni byli wyraźnie słabsi od rywali w walce na tablicach – przegrali ją aż 22:42. Mniej trafionych rzutów z dystansu, więcej strat czy mniej asyst nie miało tutaj znaczenia. Brazylia po raz drugi ograła Polaków. We wtorek – w pierwszym pojedynku obu tych ekip – Brazylijczycy wygrali 68:65. W spotkaniu tym nie wystąpili kluczowi rozgrywający: Łukasz Koszarek i Marcelinho Huertas. Polski zzespół zagrał w składzie: Jakub Garbacz (15 punktów), Aleksander Balcerowski (15), Michał Michalak (12), Aaron Cel (9), Łukasz Koszarek (7), Mateusz Ponitka (6), Damian Kulig (4), Michał Sokołowski (3), Łukasz Kolenda (3), Andrzej Mazurczak (2), Jarosław Zyskowski (2), Adam Hrycaniuk (1).
Dla naszej drużyny był to ostatni sprawdzian przed turniejem kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich, który rozpocznie się 29 czerwca w Kownie. Tam Polacy zagrają w grupie z Angolą i Słowenią. W drugiej grupie rywalizować będą Litwini, Koreańczycy i Wenezuelczycy. Do Tokio pojedzie tylko zwycięzca turnieju.

Poprzedni

W Europie maleje zainteresowanie piłką nożną

Następny

Bractwo Mundurowe

Zostaw komentarz