Belgijska gazeta „Nieuwsblad” podała, że UEFA wszczęła dochodzenie przeciwko reprezentacji Ukrainy mające wyjaśnić czy jej piłkarze nie stosowali dopingu.
Dochodzenie podjęto w związku z odkryciem, jakiego dokonano w hotelu w miejscowości Aix-en-Provence, położonej 30 kilometrów od Marsylii, gdzie podczas mistrzostw Europy mieszkała ukraińska ekipa. Po jej wyjeździe w pozostawionych śmieciach znaleziono ponoć mnóstwo strzykawek i igieł podskórnych, opakowań po środkach przeciwbólowych i przeciwzapalnych oraz zużyte zestawy infuzyjne. To natychmiast zrodziło podejrzenie, że Ukraińcy mogli stosować doping.
Jako pierwszy o znalezisku poinformował serwis internetowy Correctiv.org, który specjalizuje się w zbieraniu informacji o dopingu w piłce nożnej, ale chociaż wyraźnie napisał, że żaden ze specyfików znaleziony w hotelowych pomieszczeniach zajmowanych przez ukraińska reprezentację nie znajduje się na liście zakazanych przez Światową Agencję Antydopingową (WADA) środków, to jednak UEFA, która zdążyła się już pochwalić, że podczas Euro 2016 nie wykryto żadnych przypadków dopingu, postanowiła sprawę wyjaśnić.
Przypomnijmy, że reprezentacja Ukrainy była jednym z grupowych rywali biało-czerwonych i przegrała z nimi 0:1. Poza tym przegrała też z Niemcami (0:2) i Irlandią Północną (0:2), więc z tym dopingiem to chyba nie może być prawda.