22 listopada 2024
trybunna-logo

Kadra Polski według Paulo Sousy

Nowy selekcjoner reprezentacji Polski Paulo Sousa w końcu ujawnił swoje personalne wybory ogłaszając szeroką, złożoną z 35 zawodników kadrę na marcowe mecze eliminacyjne do mistrzostw świata 2022 – z Węgrami, Andorą i Anglią. W poniedziałek 15 marca portugalski szkoleniowiec ma podać ostateczny skład reprezentacji.

Nie da się ukryć, że portugalski trener kilkoma powołaniami potężnie zaskoczył. Bez wątpienia największe niespodzianki to obecność w szerokiej kadrze 17-letniego pomocnika Pogoni Szczecin Kacpra Kozłowskiego oraz 33-letniego Kamila Grosickiego, który obecnie nie ma miejsca w zespole West Bromwich Albion i nic nie zapowiada, by coś się w tym względzie zmieniło do końca sezonu. Przyjrzyjmy się zatem na kogo zamierza stawiać Paulo Sousa w poszczególnych formacjach.
Bramkarze
Wśród powołanych do szerokiej kadry czterech bramkarzy nie ma nowicjuszy – Wojciech Szczęsny, Łukasz Fabiański, Łukasz Skorupski i Bartłomiej Drągowski cieszyli się też uznaniem Jerzego Brzęczka. Na razie Sousa jeszcze nie ujawnił, który z nich będzie w reprezentacji numerem 1. Wcześniej o to miano rywalizowali de facto jedynie Szczęsny i Fabiański, ale w tym sezonie znakomitą formę demonstrują też Skorupski i Drągowski. Nie ulega wątpliwości, że w naszej reprezentacji konkurencja na tej pozycji jest najsilniejsza i tak naprawdę każdy z tego kwartetu jest w stanie udźwignąć rolę pierwszego bramkarza. W kadrze na turniej Euro 2021 jest jednak miejsce tylko dla trzech. Najstarszy w tym gronie jest już blisko 36-letni Fabiański, a najmłodszy Drągowski (23 lata). Szczęsny ma 30 lat, a Skorupski jest o rok od niego młodszy. Selekcjoner w swoich pierwszych nominacjach pominął zbierającego znakomite recenzje w Bundeslidze golkipera Augsburga Rafała Gikiewicza, lecz można założyć, że w hierarchii bramkarzy lokuje się on na piątym miejscu. Na szóstym pewnie jest stabilizujący wielką formę znajdujący się na wypożyczeniu w duńskim Aarhus golkiper Liverpoolu 22-letni Kamil Grabara, ale w ekipie „The Reds” mocniej ostatnio pną się w górę akcje 18-letniego Jakuba Ojrzyńskiego, którego trener Juergen Klopp awansował do roli drugiego bramkarza. Sousa ma więc przy obsadzie bramki wielki wybór, więc nie musi się martwić jeśli z powodu choćby kontuzji z kadry wypadnie mu któryś z wybranych teraz przez niego czterech golkiperów.
Obrońcy
Wśród graczy linii defensywnej rewolucji kadrowej Sousa nie dokonał. Powołania dostali Kamil Glik, Jan Bednarek, Tomasz Kędziora, Bartosz Bereszyński, Maciej Rybus, Sebastian Walukiewicz i Arkadiusz Reca, czyli zawodnicy na których wcześniej regularnie stawiał Jerzy Brzęczek. Nowe twarze w kadrze to Michał Helik (Barsnley), Kamil Piątkowski (Raków Częstochowa, a od lata Red Bull Salzburg) i Tymoteusz Puchacz z Lecha Poznań oraz Paweł Dawidowicz z Hellas Werona, chociaż akurat ten piłkarz ma już na koncie kilkuminutowy epizod w reprezentacji Polski sześć lat temu jeszcze za kadencji Adama Nawałki. Uznania w oczach portugalskiego szkoleniowca nie zyskali natomiast znajdujący się w kręgu zainteresowania jego poprzednika Paweł Bochniewicz grający w holenderskim SC Heerenveen oraz prawy obrońca Augsburga Robert Gumny. Wygląda na to, że Sousa będzie chciał grę obronną naszej reprezentacji oprzeć na na trzech obrońcach, skoro powołał tak wielu graczy dobrze radzących sobie w tym wariancie taktycznym. Glik, Bednarek i Walukiewicz będą musieli mocno rywalizować o miejsce w składzie właśnie z Dawidowiczem, Helikiem i Piątkowskim. Z tego tercetu w polskiej ekstraklasie gra tylko 20-letni Piątkowski, ale austriacki RB Salzburg zapłacił za jego transfer z Rakowa Częstochowa aż 6 mln euro i jeszcze zostawił go na pół roku w częstochowskim klubie, nie dziwi zatem, że portugalski trener zwrócił na niego uwagę. Miał też okazję obejrzeć Piątkowskiego na żywo w akcji podczas wygranego przez Raków 2:0 meczu Pucharu Polski z Lechem Poznań.
Nie jest natomiast niespodzianką obecność wśród powołanych Helika, bo ten piłkarz znakomicie w tym sezonie spisuje się w angielskiej Championship – w barwach Barnsley zaliczył 30 występów i strzelił cztery gole. Z zawodników grających na flankach linii obrony nowicjuszem jest jedynie lewy obrońca Lecha Poznań Tymoteusz Puchacz. Tomasz Kędziora, Bartosz Bereszyński, Maciej Rybus i Arkadiusz Reca byli też pewniakami w kadrze za rządów trenera Brzęczka.
Pomocnicy
Zawodnicy środka pola stanowią najliczniejsza grupę wśród powołanych (15). Nowy selekcjoner nie pominął żadnego z kluczowych graczy tej formacji za rządów swojego poprzednika, zatem w jego kadrze także znaleźli się: Grzegorz Krychowiak, Piotr Zieliński, Mateusz Klich, Kamil Jóźwiak, Kamil Grosicki, Karol Linetty, Jakub Moder i Sebastian Szymański, a także próbowani dopiero przez Brzęczka Michał Karbownik i Przemysław Płacheta. Od siebie dorzucił do tego grona Rafała Augustyniaka, Bartosza Kapustkę, Sebastiana Kowalczyka, Kacpra Kozłowskiego i Bartosza Slisza.
Obecność Augustyniaka i Slisza jest zrozumiała, bo w tym roku reprezentacja straciła dwóch defensywnych pomocników – Krystiana Bielika i Jacka Góralskiego, selekcjoner musi więc poszukać dla nich alternatywy. Augustyniak od dawna zbiera bardzo dobre recenzje w lidze rosyjskiej. Niedawno ten były piłkarz m.in. Jagiellonii Białystok i Miedzi Legnica strzelił dwa gole w meczu z uczestnikiem Ligi Mistrzów Krasnodarem (2:2). Wypada więc przynajmniej rozważyć go jako kandydata do zastąpienia Góralskiego. Slisz natomiast jako młodzieżowiec gra regularnie w zespole lidera ekstraklasy Legii i był też ważną postacią w kadrze młodzieżowej za czasów Czesława Michniewicza.
Obecność wśród powołanych dwóch graczy Pogoni Szczecin to niespodzianka. 21-letni Kowalczyk w tym sezonie zaliczył 17 meczów w ekstraklasie i strzelił dwa gole, a 17-letni Kozłowskiego ma na koncie 11 występów i jedną asystę. Kowalczyk to uniwersalny zawodnik, który w drugiej linii może wystąpić na każdej pozycji. Znany jest z waleczności i sprytu w grze. Natomiast Kozłowski to piłkarska perełka, wielki talent, w stylu gry bardzo przypominający Piotra Zielińskiego, bo ma podobne atuty – łatwość dryblingu, dobry przegląd pola i umiejętność zagrywania prostopadłych podań do napastników. Kozłowski raczej nie dostanie powołania na marcowe mecze eliminacyjne, ale gdyby jakimś cudem Sousa dał mu szansę i wystawił do gry w spotkaniu z Andorą, to gracz Pogoni zostałby drugim najmłodszym piłkarzem w historii, który zagrał w reprezentacji Polski. Najmłodszy to oczywiście Włodzimierz Lubańskim, który w chwili debiutu miał 16 lat i 188 dni. Kozłowski w dniu spotkania z Węgrami będzie miał 17 lat, 5 miesięcy i 9 dni. Sousa tym powołaniem pokazał, że dla niego młody wiek zawodnika nie ma kluczowego znaczenia. Ani też klubowa przynależność, dlatego
przywrócił do kadry Polski Bartosza Kapustkę, który w tym sezonie zagrał w Legii 14 meczów, zdobył 3 gole i zaliczył 2 asysty). To już inny zawodnik niż w czasach występów na Euro 2016. Teraz gra na pozycji rozgrywającego, która zdecydowanie bardziej mu „leży” niż rola skrzydłowego.
Ogłaszając swoje powołania trener Sousa kilku potencjalnych kadrowiczów rozczarował pominięciem. Najwięksi nieobecni to Damian Kądzior, Przemysław Frankowski i Jakub Kamiński. Pierwsi dwaj dostawali nominacja przez większość kadencji Brzęczka. Kądzior po odejściu z Dinama Zagrzeb zagubił formę i dzisiaj błąka się na wypożyczeniu z hiszpańskiego Eibar do tureckiego Alanyasporu. Ale ma na koncie osiem ligowych występów i jedną asystę, może czuć się więc nieco pokrzywdzony, że został pominięty, a taki Kamil Grosicki, chociaż w West Bromwich nie gra, to jednak znalazł się wśród wybrańców portugalskiego selekcjonera. Frankowski (Chicago Fire), podobnie jak napastnik Adam Buksa (New England Revolution), to gracze klubów amerykańskiej MLS, a za oceanem rozgrywki skończyły w grudniu, a nowe jeszcze nie zaczęły. Poza tym trzeba pamiętać o różnicy czasowej i potrzebie aklimatyzacji.
Napastnicy
Sousa w linii ataku także postawił na żelazny tercet – Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik, Krzysztof Piątek. Dorzucił im jednak do towarzystwa Karola Świderskiego z PAOK Saloniki i Dawida Kownackiego z drugoligowej Fortuny Duesseldorf. Ten pierwszy strzela w Grecji sporo goli – w tym sezonie ma na koncie 9 trafień i sześć asyst w 23 występach ligowych), natomiast Kownacki powoli wraca do wielkiej formy po licznych kontuzjach i zakażeniu koronawirusem. W tym sezonie w 2. Bundeslidze zdobył trzy bramki i miał tyle samo asyst w 17 występach. Być może jest to gest w wykonaniu portugalskiego szkoleniowca na zasadzie, że widzi postępy obu zawodników i są w jego notesie. W podobny sposób swojej powołania mogliby dostać Bartosz Białek (Wolfsburg, 13 meczów i 2 gole) czy Jakub Świerczok (Piast Gliwice, 13 spotkań, 8 bramek). Trudno jednak przypuszczać, żeby któryś z czwórki: Świderski, Kownacki, Białek czy Świerczok osłabiał pozycję Roberta Lewandowskiego, Arkadiusza Milika czy Krzysztofa Piątka.
Generalnie Paulo Sousa postawił na sprawdzoną gwardię, uzupełnioną grupą nowych twarzy. Trzeba też pamiętać, że ostateczna kadra będzie uszczuplona zapewne do maksymalnie 25 nazwisk (musi to nastąpić do 15 marca). Dzisiejsze powołania to sygnał dla nieobecnych na nich, że bilety na EURO 2020 są coraz dalej. Można też zaryzykować stwierdzenie, że spośród tych zawodników Sousa wybierze 23 piłkarzy na najbliższe mistrzostwa Europy.

Kadra Polski:
Bramkarze: Bartłomiej Drągowski (Fiorentina, Włochy), Łukasz Fabiański (West Ham United, Anglia), Łukasz Skorupski (Bologna FC, Włochy), Wojciech Szczęsny (Juventus Turyn, Włochy).
Obrońcy: Jan Bednarek (Southampton FC, Anglia), Bartosz Bereszyński (Sampdoria Genua, Włochy), Paweł Dawidowicz (Hellas Verona, Włochy), Kamil Glik (Benevento Calcio, Włochy), Michał Helik (Barnsley FC, Anglia), Tomasz Kędziora (Dynamo Kijów, Ukraina), Kamil Piątkowski (Raków Częstochowa), Tymoteusz Puchacz (Lech Poznań), Arkadiusz Reca (Crotone, Włochy), Maciej Rybus (Lokomotiw Moskwa, Rosja), Sebastian Walukiewicz (Cagliari Calcio, Włochy).
Pomocnicy: Rafał Augustyniak (Urał Jekaterynburg, Rosja), Kamil Grosicki (West Bromwich Albion, Anglia), Kamil Jóźwiak (Derby County, Anglia), Bartosz Kapustka (Legia Warszawa), Michał Karbownik (Brighton&Hove Albion, Anglia), Mateusz Klich (Leeds United, Anglia), Sebastian Kowalczyk (Pogoń Szczecin), Kacper Kozłowski (Pogoń Szczecin), Grzegorz Krychowiak (Lokomotiw Moskwa, Rosja), Karol Linetty (AC Torino, Włochy), Jakub Moder (Brighton&Hove Albion , Anglia), Przemysław Płacheta (Norwich City, Anglia), Bartosz Slisz (Legia Warszawa), Sebastian Szymański (Dynamo Moskwa, Rosja), Piotr Zieliński (SSC Napoli, Włochy).
Napastnicy: Dawid Kownacki (Fortuna Duesseldorf, Niemcy), Robert Lewandowski (Bayern Monachium, Niemcy), Arkadiusz Milik (Olympique Marsylia, Francja), Krzysztof Piątek (Hertha Berlin, Niemcy), Karol Świderski (PAOK Saloniki, Grecja).

Poprzedni

48 godzin sport

Następny

Lewy zgasił Haalanda

Zostaw komentarz