16 listopada 2024
trybunna-logo

Jastrzębski Węgiel rozpocznie nowy sezon PlusLigi

Jastrzębski Węgiel logo

W sporcie panuje przekonanie, że zwycięskiego składu nie należy zmieniać. Szefowie Jastrzębskiego Węgla, mistrza Polski w siatkówce mężczyzn w poprzednim sezonie, pierwszym od 2004 roku, wymienili połowę podstawowej szóstki. To wcale jednak nie oznacza, że drużyna będzie słabsza od tej z poprzedniego sezonu. W miejsce graczy, którzy odeszli, klub z Jastrzębia zatrudnił trzech mistrzów olimpijskich.

Ubiegły sezon w klubowej siatkówce w Polsce zakończył się triumfem Jastrzębskiego Węgla, która po 17 latach przerwy sięgnęła po drugie w historii mistrzostwo Polski. Sukces był raczej nieoczekiwany, bo przecież w trakcie sezonu jastrzębianie zmienili trenera – zwolniono Luke’a Reynoldsa i zatrudniono w jego miejsce Andreę Gardiniego. Włoski szkoleniowiec po zdobyciu mistrzowskiego tytułu przedłużył kontrakt z Jastrzębskim Węglem na na kolejny sezon, chociaż z kadry zespołu po sezonie odeszło aż siedmiu zawodników, w tym rozgrywający i kapitan drużyny Lukas Kampa, atakujący Mohammed Al Hachdadi, jego zmiennik Jakub Bucki, Yacine Louati, Rafał Szymura, a ponadto dwóch rezerwowych środkowych. Te kadrowe ubytki aktualnym mistrzom Polski udało się jednak uzupełnić zawodnikami o uznanych nazwiskach. Mimo sentymentu do francuskich siatkarzy, którego nie kryje prezes klubu Adam Gorol (przed tegorocznymi nabytkami w klubie grało ich już pięciu), nawet on nie liczył, że tego lata uda mu się ściągnąć trzech kolejnych. A jednak jastrzębianie pozyskali trzech francuskich mistrzów olimpijskich z Tokio – Benjamina Toniuttiego, Trevora Clevenota i Stephena Boyera. Toniutti w Polsce wciąż uważany jest za najlepszego rozgrywającego PlusLigi. Jako ostatni z francuskiego tercetu do drużyny dołączył Clevenot, który jeszcze w maju podpisał kontrakt na nowy sezon z Ziraatem
Bankasi Ankara.
Najpoważniejszym problemem Jastrzębskiego Węgla na starcie nowego sezonu jest uraz Eemiego Tervaporttiego. Fiński rozgrywający nabawił się kontuzji podczas mistrzostw Europy i nadal nie jest gotowy do gry. Z drużyną pozostał więc jeszcze Turan Hasanli, azerski rozgrywający, który latem pomagał mistrzom Polski w przygotowaniach. Nawet przy braku Tervaporttiego w pierwszych meczach sezonu Jastrzębski Węgiel ma jednak dość argumentów, by powalczyć o mistrzostwo PlusLigi. Pierwszy sprawdzian już w piątek – jastrzębianie na inaugurację rozgrywek zmierzą się beniaminkiem ekstraklasy zespołem LUK Politechnika Lublin.

Zestaw pozostałych par 1. kolejki:
Indykpol AZS Olsztyn – Asseco Resovia (sobota, godz. 14:45; transmisja – Polsat Sport); Stal Nysa – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (sobota, godz. 17:30; Polsat Sport); Aluron CMC Warta Zawiercie – MKS Ślepsk Malow Suwałki (niedziela, godz. 14:45; Polsat Sport); GKS Katowice – Trefl Gdańsk (niedziela, godz. 17:30; Polsat Sport); Cerrad Enea Czarni Radom – Projekt Warszawa (niedziela, godz. 20:30; Polsat Sport); Cuprum Lubin – PGE Skra Bełchatów (poniedziałek, godz. 20:30; Polsat Sport).

Poprzedni

Wyczyn Anny Tybor w skialpiniźmie

Następny

Zmarzlik trenuje w Toruniu, a Łaguta w Szwecji

Zostaw komentarz