22 listopada 2024
trybunna-logo

Halep ośmieszyła Świątek

Broniąca tytułu Simona Halep potrzebowała zaledwie 45 minut, żeby w 1/8 finału French Open pokonać Igę Świątek. Pierwszy w karierze występ na korcie Philippe’a Chatrierana, centralnym obiekcie kompleksu im. Rolanda Garrosa, tak zdeprymował 18-letnią Polkę, że w dwóch setach zdołała wygrać z Rumunką tylko jednego gema.

Nic nie ujmując klasie 27-letniej Simony Halep, to jednak porażka 1:6, 0:6 trochę Świątek ośmiesza, ale i zastanawia, bo jej wcześniejsze występy w Paryżu nie zwiastowały takiej dotkliwej klęski. Nic dziwnego, że nawet Rumunka nie kryła po meczu zaskoczenia tak słabą postawą rywalki i nawet zażartowała, że chyba pójdzie jeszcze potrenować, bo nawet nie zdążyła się zmęczyć.

Trzecia obecnie rakieta w kobiecym tenisie bardzo chce odzyskać utraconą pozycję liderki rankingu WTA, ale jeszcze bardziej zależy jej na ponownym triumfie w wielkoszlemowym French Open. To realny dla niej cel do osiągnięcia, zwłaszcza że z turnieju odpadły już zawodniczki ze ścisłej czołówki światowej listy, jak liderka Japonka Naomi Osaka, Czeszka Karolina Pliskova i Holenderka Kiki Bertens. Do najlepszej ósemki tegorocznej edycji awansowały, oprócz Halep, która w 1/4 finału zmierzy się z kolejną nastolatką, 18-letnią Amerykanką Amandą Anisimovą, jeszcze kolejne Sloane Stephens, Madison Keys, Johanna Konta, Ashleigh Barty, Marketa Vondrousova i Petra Martić.

Wracając do Świątek, to mimo bolesnej porażki nasza tenisistka swój występ w Paryżu może uznać za udany. Dzięki punktom zdobytym za awans do 1/8 finału warszawianka ponownie wskoczy do Top 100 rankingu WTA, i to w okolice 60. miejsca, oczywiście najlepszego w karierze. To oznacza też, że w najnowszym notowaniu Świątek będzie najwyżej sklasyfikowaną polską tenisistką, czyli numerem 1 w naszym kobiecym tenisie.

 

Poprzedni

Dziś buduje się nienawiść

Następny

Terminarz piłkarskiej ekstraklasy

Zostaw komentarz