Kamil Grosicki na razie wciąż jest zawodnikiem West Bromwich Albion, ale nie gra i nie ma już na to szans do końca wygasającego 30 czerwca kontraktu. Jeśli nie zmieni klubu, straci też miejsce w kadrze na Euro 2021.
Tak przynajmniej można wnosić z ostatnich publicznych wypowiedzi prezesa PZPN Zbigniewa Bońka. Sternik polskiego futbolu w wywiadzie dla „PS” stwierdził bez ogródek: „Kamil nie gra i to mnie smuci, bo w ten sposób oddala się od projektu kadra 2020/21. To jeden z symboli kadry w ostatnich sześciu-ośmiu latach. Zawsze można było na niego liczyć, zawsze był przydatny. Mam do niego słabość, czasem piszemy w mediach społecznościowych. Ale w reprezentacji muszą występować zawodnicy będący w formie i grający na co dzień” – przekonuje Boniek.
Grosicki w styczniu dwukrotnie zagrał od pierwszej minuty w Premier League, ale potem trener West Bromwich Sam Allardyce ponownie odesłał go na trybuny i w ostatnich pięciu meczach nie widział nawet w szerokiej kadrze meczowej. To zrodziło natychmiast falę spekulacji o rzekomo rychłym transferze „Grosika” do Legii lub Pogoni, ale oba kluby te rewelacje zdementowały.