22 listopada 2024
trybunna-logo

Gortat przeprowadził się do Los Angeles

Marcin Gortat

Marcin Gortat zmienił klubowe barwy. Washington Wizards oddali go do zespołu Los Angeles Clippers w zamian za Austina Riversa.

 

Washington Wizards już od jakiegoś czasu szukali okazji do wymiany Gortata na gracza bardziej im w tej chwili potrzebnego. Polski koszykarz miał jeszcze z „Czarodziejami” kontrakt ważny przez rok, który gwarantował mu gażę w wysokości 13 mln dolarów, ale on sam z różnych powodów, także osobistych, także parł do wymiany. Narzekał na swoją rolę w zespole, wszedł w konflikt z największą gwiazdą zespołu Johnem Wallem, aż w końcu szefowie stołecznego klubu uznali, że skoro chce odejść, to niech odchodzi. I porozumieli się z Los Angeles Clippers w sprawie wymiany 34-letniego Gortata na 26-letniego Austina Riversa, który także ma jeszcze ważny przez rok kontrakt. Wizards finansowo na tym transferze wiele nie zyskali, bo Gortat ma w kontrakcie zagwarantowaną gażę w wysokości 13,7 mln dolarów, natomiast Rivers w swojej umowie 12,6 mln dolarów, ale pozyskali gracza ofensywnego i przy okazji oczyścili napiętą w ostatnim czasie atmosferę w szatni.

Clippers ściągnęli Gortata nie bez powodu, bo ich środkowy DeAndre Jordan wciąż nie podjął jeszcze decyzji co do swojej przyszłości, a do 29 czerwca może jeszcze odstąpić od ostatniego roku swojej umowy w Clippers i szukać klubu na rynku wolnych zawodników. A jeśli nawet ostatecznie zostanie, to do końca sezonu i tak nie wytrwa. O miejsce w składzie Gortat będzie jeszcze rywalizował z Serbem Bobanem Marjanoviciem.

34-letni Gortat w Washington Wizards grał przez pięć ostatnich sezonów, cztery razy grał w play-off, trzy razy dochodził do drugiej rundy. Był to jego trzeci klub w NBA po Orlando Magic i Phoenix Suns. W ostatnim sezonie Gortat miał najgorsze statystyki od czasu odejścia z ekipy Magic. Choć nie stracił roli pierwszego centra, to na parkiecie pojawiał się rzadziej – średnio na 25 minut. Dlatego przeciętnie rzucał 8,4 punktu i miał 7,6 zbiórki na mecz. To jego najniższe osiągi meczowe od ośmiu lat. W Los Angeles Clippers będzie mógł je poprawić i swój prawdopodobnie ostatni sezon w NBA zakończyć na wysokim poziomie. W klubie z Miasta Aniołów będzie jednym z najlepiej zarabiających koszykarzy. Lepiej opłacani od niego będą tylko Tobias Harris (16 mln dolarów), Danilo Gallinari (21 mln) i DeAndre Jordan (22 mln).

Poprzedni

Formuła 1: Kubica znów za Sirotkina, ale tylko na treningu

Następny

Odrodzenie Agnieszki Radwańskiej

Zostaw komentarz