16 listopada 2024
trybunna-logo

Eliminacje M Ś Katar 2022: Lewy i spółka przed walką o druga lokatę

TVP SPORT (zrzut)

We wrześniu nasza piłkarska reprezentacja uspokoiła trochę atmosferę wokół portugalskiego selekcjonera Paulo Sousy, zdobywając w trzech meczach siedem punktów i remisując w niezłym stylu z Anglia 1:1. W październiku biało-czerwonych czekają dwa spotkania – u siebie z San Marino i na wyjeździe z drugą w tabeli grupy I Albanią.

Tylko zwycięstwa w tych meczach pozwolą naszej drużynie zachować szanse na zajęcie premiowanego udziałem w barażach drugiego miejsca. O wyprzedzeniu prowadzącej w tabeli reprezentacji Anglii biało-czerwoni mogą już tylko pomarzyć, bo ekipa „Synów Albionu” ma już nad nimi pięć punktów przewagi. A zatem dla ostatecznego układu tabeli w grupie I będą miały październikowe starcie Albańczyków z Węgrami w Budapeszcie i Polakami w Tiranie oraz Węgrów z Anglikami oraz w listopadzie z Polakami na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Ewentualna wpadka naszej drużyny w potyczce z Albanią może więc de facto przekreślić nadzieje na zakwalifikowanie się do przyszłorocznych baraży o awans do katarskiego mundialu. Anglicy z sześciu rozegranych spotkań wygrali pięć, a zremisowali jeden, właśnie z Polakami. I tylko w meczach z naszym zespołem stracili bramki, zatem w czterech ostatnich spotkaniach w grupie pewnie zgarną komplet punktów. O drugie miejsce walka zatem rozstrzygnie się w trójkącie Polska – Węgry – Albania. Najłatwiejszy terminarz wydają się mieć Polacy. Ekipa Paulo Sousy ma jeszcze spotkania z outsiderami grupy I San Marino (u siebie) i Andorą (na wyjeździe), wyjazdowy mecz z Albanią (u siebie biało-czerwoni wygrali 4:1) i z Węgrami na Stadionie Narodowym (w Budapeszcie był remis 3:3). Ale kluczową potyczką w tej układance jest zwycięstwo nad Albańczykami.
Paulo Sousa z listy powołanych w pierwszej wersji kadrowiczów musiał w przededniu zgrupowania w Warszawie wykreślić kontuzjowanych bocznych obrońców Macieja Rybusa i Arkadiusza Recę, rezerwowego bramkarza Bartłomieja Drągowskiego oraz 19-letniego Nikolę Zalewskiego, któremu niedawno zmarł ojciec i z tego powodu nie mógł przyjechać do Polski. W miejsce Drągowskiego Sousa zaprosił na zgrupowanie rezerwowego bramkarza AS Monaco Radosława Majeckiego, czym znowu ściągnął na siebie gromy, bo mamy kilku nie gorszych golkiperów, którzy regularnie grają w swoich klubowych drużynach.
Nie bramkarze są jednak problemem w kadrze, tylko wobec absencji Rybusa i Recy niewielka konkurencja na lewej flance, bo z powołanych na tej pozycji występuje tylko Tymoteusz Puchacz, lecz w tym sezonie gracz Unionu Berlin grzeje ławę i na razie nic nie zapowiada zmiany tej sytuacji. „Tymek miał rozmowę z trenerami Unionu i wie, nad czym musi pracować. Motorykę ma na fajnym poziomie, ale musi poprawić jeszcze trochę wytrzymałość. Tego mu brakuje. Oczywiście wytrzyma cały mecz, ale chodzi o to, by w 70. minucie spotkania przyspieszał na tym samym poziomie, by jego sprint nie był dużo wolniejszy i to właśnie obecnie ulepszamy” – zapewniał w mediach Piotr Kurek, trener przygotowania fizycznego współpracujący na co dzień z Puchaczem.
Do kadry po kilku miesiącach przerwy wrócił Krzysztof Piątek. Jego powołanie tym razem nie wzbudziło kontrowersji, bo w miniony weekend strzelił gola dla Herthy Berlin, ale nie ulega wątpliwości, że w hierarchii napastników w kadrze Piątek jest teraz na końcu, za Karolem Świderskim i Adamem Buksą. Z San Marino na pewno jednak zagra, tym bardziej, że Robert Lewandowski jeszcze nie postanowił czy w tym meczu zagra. Z jednej strony dla niego kusząca jest perspektywa kolejnego występu i kilku łatwych bramek, z drugiej jednak strony może szkoda trwonić jego siły na z góry wygrany mecz, bo będą z pewnością bardziej potrzebne w starciu z Albańczykami.
Zanim jednak reprezentacja zmierzy się z Albanią, w sobotę zagra z San Marino. To musi być łatwy i przyjemny dla oka mecz, i zapewne tak się stanie. Kibice spodziewają się wielu goli na Stadionie Narodowym, a okazję pożegnania się z fanami dostanie Łukasz Fabiański. Bramkarz niedawno ogłosił zakończenie kariery w kadrze, a z San Marino rozegra ostatnie, 57. spotkanie w narodowych barwach.

Kadra Polski:
Bramkarze: Wojciech Szczęsny (Juventus Turyn), Łukasz Fabiański (West Ham United), Łukasz Skorupski (Bologna FC, Radosław Majecki (AS Monaco);
Obrońcy: Jan Bednarek (Southampton FC), Bartosz Bereszyński (Sampdoria Genua), Paweł Dawidowicz (Hellas Werona), Kamil Glik (Benevento Calcio), Robert Gumny (FC Augsburg), Michał Helik (Barnsley FC), Tomasz Kędziora (Dynamo Kijów), Tymoteusz Puchacz (Union Berlin), Arkadiusz Reca (Spezia Calcio);
Pomocnicy: Przemysław Frankowski (RC Lens), Kamil Jóźwiak (Derby County), Mateusz Klich (Leeds United), Kacper Kozłowski (Pogoń Szczecin), Grzegorz Krychowiak (Lokomotiw Moskwa), Karol Linetty (Torino FC), Jakub Moder (Brighton and Hove Albion), Przemysław Płacheta (Norwich City), Damian Szymański (AEK Ateny), Piotr Zieliński (SSC Napoli);
Napastnicy:
Robert Lewandowski (Bayern Monachium), Karol Świderski (PAOK Saloniki), Krzysztof Piątek (Hertha Berlin), Arkadiusz Buksa (New England Revolution).

Poprzedni

Stacje ładowania to droga donikąd

Następny

Świątek musi odnieść sukces w Indian Wells

Zostaw komentarz