Środowisko sportu żużlowego w Polsce pogrążyło się w żałobie po śmierci 18-letniego zawodnika Unii Tarnów Krystiana Rempały. Żużlowiec zmarł w sobotę w szpitalu w Jastrzębiu-Zdroju.
Krystian Rempała trafił na blok operacyjny jastrzębskiej kliniki w poprzednią niedzielę. Wykryto u niego obrzęk i krwiak mózgu powstałe na skutek uderzenia głową o tor po wypadku na pierwszym wirażu drugiego biegu meczu ekstraligi żużlowej ROW Rybnik – Unia Tarnów. Zderzyli się w tej feralnej w skutkach kraksie juniorzy obu zespołów Kacper Woryna właśnie z Rempałą, w którego podczas kolizji uderzył motocykl rywala. Z takim impetem, że zerwał mu kask i dlatego młody zawodnik uderzył o tor gołą głową.
Woryna po kilku minutach wstał z toru i o własnych siłach wrócił do parkingu, ale Rempałę bez przytomności odwieziono do szpitala. Spotkanie zostało przerwane, kolejny mecz Unii z Falubazem Zielona Góra odwołano. Krystian był synem znanego żużlowca Jacka Rempały. Licencję zdobył mając 15 lat i do 2015 roku reprezentował barwy rzeszowskiej Stali. Zimą tego roku wrócił do rodzinnego Tarnowa. W barwach tamtejszej Unii zdołał wystąpić jedynie w czterech meczach.
W związku z żałobą po śmierci Rempały wszystkie zaplanowane na niedzielę 29 maja mecze Ekstraligi i I ligi żużlowej zostały odwołane. Na tym jednak sprawa nie może się zakończyć.