16 listopada 2024
trybunna-logo

Dramat mistrza lotów narciarskich

U aktualnego mistrza świata w lotach narciarskich Norwega Daniela Andre Tandego w maju zdiagnozowano tzw. syndrom Stevensa-Johnsona, rzadką chorobę z pogranicza immunologii i dermatologii.

 

Syndrom Stevensa-Johnsona jest to nagła i zagrażająca życiu reakcja skórna, często w wyniku zażycia leków, gdy dochodzi do pojawienia się ostrych zmian błon śluzowych oraz naskórka. Tande w wypowiedziach dla norweskich mediów tak opisał swoje zdrowotne perypetie: „Zaczęło się na początku maja od zwykłego zakażenia dróg oddechowych. Po zażyciu przepisanego mi antybiotyku moje usta i pół twarzy stały się jedną wielka raną, a ja miałem poważne trudności z oddychaniem. Myślałem, że umieram. Na szczęście, jak powiedzieli lekarze, znalazłem się w szpitalu w porę, bo przy 10 procentach zaatakowanej skóry prawdopodobieństwo śmierci wynosi 30 procent”. 24-letni skoczek przebywał w szpitalu dwa tygodnie, schudł kilka kilogramów i dostał zakaz treningów.

Poprzedni

Polski oksymoron

Następny

Lewandowski poszedł na całość

Zostaw komentarz