Piłkarski weekend na Wyspach Brytyjskich zdominowała wieść o dramacie Aleksa Fergusona. Legendarny trener Manchesteru United miał wylew krwi do mózgu i w tej chwili przebywa w klinice w Salford Royal, gdzie przeszedł operację. Jego stan lekarze określają jako ciężki.
W sobotę 76-letni Ferguson doznał wylewu w swoim domu w Cheshire. Został natychmiast przetransportowany do szpitala Macclesfield, a następnie do Salford Royal, gdzie przeprowadzono operację. Dziennik „Daily Mail” podał, że doszło u niego do krwotoku podpajęczynówkowego i że w tego rodzaju przypadkach bardzo ważne jest jak szybko choroba zostanie wykryta i zdiagnozowana. Rzecznik prasowy Manchesteru United poinformował, że Ferguson jest w poważnym stanie i znajduje się śpiączce farmakologicznej.
Ferguson jest legendą Manchesteru United. Szkocki szkoleniowiec przejął zespół „Czerwonych Diabłów” w 1986 roku i był jego menedżerem nieprzerwanie do 2013 roku. Pod jego wodzą drużyna 13 razy zdobywała mistrzostwo Anglii, pięć razy Puchar Anglii i czterokrotnie Puchar Ligi Angielskiej. Odnosiła też wielkie sukcesy na arenie międzynarodowej – Manchester United dwukrotnie wygrał Ligę Mistrzów, zdobył też Puchar Zdobywców Pucharów, Superpuchar Europy, Puchar Interkontynentalny i klubowe mistrzostwo świata. W poprzedni weekend Alex Ferguson był widziany na stadionie Old Trafford i w jego zachowaniu nic nie zapowiadało nadciągającej tragedii, która wstrząsnęła piłkarskim środowiskiem na Wyspach. Do rodziny legendarnego szkoleniowca zewsząd napływają słowa otuchy i wsparcia, także od jego byłych podopiecznych, m.in. Davida Beckhama, Cristiano Ronaldo, Petera Schmeichela.
Na piłkarskich boiskach w ten weekend dramatycznych wydarzeń też nie brakowało. Po porażce z Crystal Palace 1:2 szanse na utrzymanie się w Premier League definitywnie pogrzebała drużyna Stoke City. Jej los mogła już w tej kolejce podzielić ekipa Grzegorza Krychowiaka West Bromwich Albion, ale zdarzył się cud i The Baggies w ostatnich sekundach meczu z Tottenhamem zdobyli bramkę i wygrali 1:0 przedłużając nadzieje swoich kibiców na utrzymanie w ligowej elicie.
West Bromwich zajmuje obecnie przedostatnie w tabeli 19. miejsce z dorobkiem 31 punktów, ale ma jeszcze do rozegranie tylko jeden mecz. Na 18. miejscu, ostatnim zagrożonym degradacją, znajduje się drużyna Łukasza Fabiańskiego Swansea City, która w sobotę przegrała z Bournemouth 0:1 i nadal ma na koncie 33 punkty, ale jeszcze dwa spotkanie przed sobą. Jedno z nich rozegra już we wtorek 8 maja z zajmującym pierwsze bezpieczne w tabeli 17. miejsce zespołem Southampton, który po remisie z Evertonem 1:1 także ma na koncie 33 punkty i dwa mecze w zanadrzu. W ekipie „Świętych” pewne miejsce w składzie ma ostatnio były obrońca Lecha Jan Bednarek, więc pewnie we wtorek zagra przeciwko Fabiańskiemu w meczu „o życie”.