Zwycięstwo Karoliny Woźniackiej w tegorocznym wielkoszlemowym Australian Open wywołało zrozumiałą euforię w Danii. Tenisistce wielkiego sukcesu pogratulowała nawet duńska rodzina królewska.
Woźniacka w finale pokonała Rumunkę Simonę Halep i za jednym zamachem zdobyła pierwszy wielkoszlemowy tytuł w karierze oraz wróciła na pierwsze miejsce w rankingu WTA. „Jestem przytłoczona tym wszystkim, podekscytowana i szczęśliwa. Mieszają się we mnie różne emocje. Dostałam życzenia nawet od rodziny królewskiej, co dla mnie jest ekscytujące” – nie kryła radości reprezentantka Danii, która pochwaliła się tym splendorem podczas poniedziałkowej sesji zdjęciowej w Royal Botanical Gardens w Melbourne. „Prędko nie odstawię tego pucharu. Będę go trzymać i trzymać. To nie zdarza się często, dlatego te dni są dla mnie niesamowite” – nie kryła radości tenisistka. My możemy tylko żałować, że nasza rodaczka nie gra w polskich barwach.