21 listopada 2024
trybunna-logo

Czepiają się bez umiaru

Media sportowe w Rosji niemal po każdym wykluczeniu sportowców tego kraju z międzynarodowej rywalizacji obwiniają o to w pierwszej kolejności Polskę i Polaków. Ostatnio przoduje w tym portal sport-express.ru.

Od końca lutego, kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę, kolejne federacja zaczęły nakładać sankcję na rosyjski sport. Odebrano im międzynarodowe imprezy, a drużyny zostały wykluczone z rozgrywek. Z Rosji zaczęli wyjeżdżać też obcokrajowcy, nie chcąc występować w tamtejszych ligach. Portal sport-express.ru uważa, że jednak, że dzieje się tak głównie z naszej winy, bo zdaniem jego autorów „Polska stała się jednym z krajów, który najostrzej wypowiada się przeciwko Rosji”. Jako przykład podano sytuację z barażem o awans na mundial w Katarze. Polscy piłkarze odmówili gry przeciwko Rosji, a ostatecznie FIFA wykluczyła rosyjską reprezentację z baraży o awans do katarskiego turnieju. Wylicza również podobne sytuacje w innych dyscyplinach, m.in. w pływaniu, gdzie Polski Związek Pływacki zapowiedział bojkot mistrzostw, jeśli wystąpią w nich Rosjanie. „Nie było potrzeby wyrzucania Polaków z rosyjskich klubów. Dość szybko odeszli z własnej woli. Malwina Smarzek opuściła Lokomotiw Kaliningrad, a żegnając się, nie podała powodu odejścia, bo uznała to za zbyt oczywiste” – pisze sport-express.ru.
Przy takim stronniczym i eskalującym wrogość podejściu nie dziwią ewidentne kłamstwa publikowane w rosyjskich mediach. Wedle nich PZPN miał domagać się od polskich piłkarzy grających w Rosji zerwania kontraktów i wyjazdu z tego kraju, co nie jest to prawdą, bowiem nikt od polskich piłkarzy tego nie wymagał i nie wymaga. Z Rosji wyjechał tylko Grzegorz Krychowiak, bo tak chciał, a Rafał Augustyniak, Sebastian Szymański i Maciej Rybus nadal występują w swoich rosyjskich klubach. Według sport-express.ru szczególnie Rybus jest dla Polaków „zdrajcą”, bo ma żonę Rosjankę i nie wyjechał z rosyjskiego klubu. To oczywiście nie jest prawdą, bo w naszym kraju nikt Rybusa za to nie nie potępia, zwłaszcza że piłkarz nie zabiera głosu w sprawach nie związanych z futbolem.

Poprzedni

Tenisistki zarabiają, ale dużo wydają

Następny

Małysz zostaje i teraz to Stoch ma problem