Trybunał Arbitrażowy MKOl w Lozannie (CAS) zawyrokował, że kontrakt albańskiego piłkarza Sebino Plaku ze Śląskiem został rozwiązany z winy klubu.
Werdykt CAS oznacza, że wrocławski klub będzie teraz musiał wypłacić Albańczykowi zaległe wynagrodzenie, a w myśl zawartego kontraktu z Sebino Plaku jest mu winny około miliona złotych plus odsetki oraz zadośćuczynienie za zwichnięcie piłkarskiej kariery.
Albański napastnik został ściągnięty do Śląska za trenerskiej kadencji czeskiego szkoleniowca Stanislava Levego. W kontrakcie miał zagwarantowane zarobki w wysokości 50 tysięcy złotych miesięcznie. Nie okazał się jednak graczem wartym takiej gaży, więc po zwolnieniu Levego działacze Śląska próbowali zmusić go do zgody na obniżkę wynagrodzenia o połowę. Plaku rzecz jasna na to się nie zgodził i trwał w oporze mimo szykan. Zmuszano go np. do trzech treningów dziennie, wzywano do klubu w najdziwniejszych porach, a każde spóźnienie karano finansowymi grzywnami, aż w końcu działacze wrocławskiego klubu wydębili w PZPN zgodę na rozwiązanie kontraktu bez niczyjej winy, co oznaczało, że klub nie musiał płacić piłkarzowi. Plaku odwołał się do Trybunału Arbitrażowego, który decyzję PZPN zmienił na korzyść piłkarza.