17 listopada 2024
trybunna-logo

Były piłkarz z doktoratem

Były piłkarz Mateusz Żyła obronił na Wydziale Humanistyczno-Społecznym Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej pracę doktorską: „Inspiracje literaturą Młodej Polski w tekstach heavymetalowych”.

Mateusz Żyła (rocznik 1989) na początku obecnego wieku był dobrze rokującym piłkarzem. Wraz z Maciejem Sadlokiem, dziś piłkarzem Wisły Kraków, z Pasjonata Dankowice trafił do młodzieżowych reprezentacji Polski (grał pod okiem trenera Dariusza Dziekanowskiego m.in. z Grzegorzem Krychowiakiem), a potem do ekstraklasy, do Groclinu Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski. Gdy debiutował w barwach tego klubu w 2006 roku miał 17 lat. Jego kolegami z drużyny byli m.in. Piotr Świerczewskiego, Piotr Rocki i Tomasz Jodłowiec. Piłka nożna nie była jednak jego jedyną miłością. Interesował się muzyką i literaturą, ale zanim na poważnie zajął się tymi dziedzinami, próbował zrobić karierę na boisku. W Dyskobolii nie przebił się do podstawowego składu i w 2008 roku przeszedł do Sandecji Nowy Sącz, potem jeszcze występował w GKS Tychy, Podbeskidziu Bielsko-Biała, BKS Stal Bielsko-Biała, Rekordzie Bielsko-Biała, a piłkarską przygodę zakończył w 2018 roku w klubie, w którym ją zaczynał – w MRKS Czechowice-Dziedzice.
Nie szukał zajęcia w futbolu, bo jeszcze jako piłkarz GKS Tychy podjął studia polonistyczne na Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej. Dzisiaj pracuje w szkole średniej jako nauczyciel języka polskiego w technikum w Tychach. I pisze też książki o muzyce i muzykach. M.in. napisał „Głos z ciemności” – wywiad-rzekę z Romanem Kostrzewskim, liderem grupy KAT (dziś Kat&RK), legendą polskiego metalu. Publikuje też w piśmie „Musick Magazine”. Niedawno skończył pisać kolejną książkę – o pierwszym koncercie zespołu Metallica za żelazną kurtyną, w lutym 1987 roku w katowickim Spodku. Pracuje również nad biografią zespołu KAT. Doktorat zrobił także po to, żeby utwierdzić się w słuszności obranej drogi. Zapewnia, że odejścia z piłkarskiego świata nie żałuje nawet w chwilach, gdy ogląda na boisku grę swoich dawnych kolegów z szatni.

Poprzedni

Duńscy piłkarze kontra Katar w sporze o prawa człowieka

Następny

Okiem socjalliberała

Zostaw komentarz