20 listopada 2024
trybunna-logo

Buffon się leczy, a Szczęsny gra

Wojciech Szczęsny godnie zastąpił w bramce Juventusu kontuzjowanego Gianluigiego Buffona. Polak zachwycił zwłaszcza w sobotnim meczu z AS Roma.

Dla Szczęsnego mecz z AS Roma, jego poprzednim zespołem, w którym grał przez dwa sezony, miał większe znaczenie niż dla jego kolegów z Juventusu. Dla nich była to kolejna ligowa potyczka, może ważniejsza od wielu innych, bo toczona z zespołem również aspirującym do mistrzowskiego tytułu, ale dla niego to miał być także pokaz siły skierowany pod adresem szefów rzymskiego klubu: „Trzeba było nie skąpić i zapłacić za mnie Arsenalowi te 12 mln euro”.
Po sobotnim popisie Szczęsnego nikt we Włoszech nie ma wątpliwości, że to polski bramkarz oraz strzelec gola Medhi Benatia najbardziej zasłużyli się w wygranym przez Juventus 1:0 meczu. Szczęsny nie dał rywalom strzelić gola nawet w sytuacji jeden na jednego w ostatnich sekundach spotkania. „Był fenomenalny. Dziękujemy mu, to była świetna parada” – ocenił wyczyn kolegi Benatia. Dziennik „La Gazzetta dello Sport” wręcz napisał, że Romę w sobotę pogrążyli piłkarze, którzy kiedyś występowali w rzymskim zespole – Benatia w Rzymie spędził tylko sezon (2013-2014), po czym został sprzedany do Bayernu Monachium za 30 mln euro. Szczęsny przebywał nad Tybrem na wypożyczeniu przez dwa ostatnie sezony, ale latem został sprzedany przez Arsenal do Juventusu za 12 mln euro.
Występ Szczęsnego nagrodzono wysokimi notami. W „Tuttosport” Polak został bohaterem meczu, uzyskując najwyższą w zespole ocenę „8”. W „La Republicce” oceniono go na 7,5 w skali do 10. Równie wysoko został oceniony przez portal „Goal” oraz przez„Corriere dello Sport”. Czy te znakomite recenzje sprawią, że w rundzie rewanżowej to Polak będzie bramkarzem nr 1 w Juventusie? Wątpliwe. Musiałby tego chcieć sam Buffon.

Poprzedni

Sputnik – pirat

Następny

Szmal znowu w kadrze