W Niemczech atmosfera wokół Roberta Lewandowskiego znów zrobiła się gorąca. A to za sprawą kolejnej fali spekulacji wokół przyszłości polskiego napastnika w Bayernie Monachium. Pod koniec ubiegłego tygodnia oliwy do ognia dolał hiszpański dziennik „As” publikując na okładce zdjęcie „Lewego” z sugestią, że transfer do Realu Madryt znów jest jego głównym celem.
Zdaniem dziennikarzy hiszpańskiego dziennika Lewandowski jest coraz bardziej sfrustrowany skrywanymi przed nim planami szefów Bayernu, którzy co prawda nie kryją zachwytów nad strzeleckimi osiągnięciami Polaka i jego niezwykłą wydolnością mimo 33 lat na karku, lecz po cichu już szukają zastępcy na jego miejsce. Ponieważ kontrakt Lewandowskiego z Bayernem wygasa z końcem czerwca 2023 roku, a do tej pory obie strony nie podjęły żadnych negocjacji w sprawie jego przedłużenia (sam Lewandowski potwierdził to podczas konferencji prasowej przed październikowym meczem reprezentacji Polski z San Marino), dla bawarskiego klubu lato przyszłego roku będzie ostatnim momentem, żeby zarobić solidne pieniądze na ewentualnym transferze polskiego napastnika. Chętnych na jego zatrudnienie nie brakuje, nad czym ponoć usilnie pracuje izraelski agent „Lewego” Phini Zahavi.
Na razie jednak Lewandowski wciąż jest jeszcze piłkarzem Bayernu Monachium, a także jednym z najpoważniejszych kandydatów do nagrody „Złotej Piłki”. Raczej plebiscytu „France Football” nie wygra, ale ma szanse jako trzeci polski piłkarz w historii, po Kazimierzu Deynie i Zbigniewie Bońku, znaleźć się w pierwszej trójce. Ale w ubiegłym tygodniu Lewandowski jako pierwszy Polak został nagrodzony nagrodą „Trofeu Mesa Redonda” – odpowiednikiem piłkarskich Oscarów, przyznawanych w Brazylii od 18 lat przez redakcję „Gazeta Esportiva”. Zasadniczo trofeum otrzymują przede wszystkim Brazylijczycy oraz gracze lub trenerzy związani z brazylijską piłką klubową, ale nie tylko. W tym roku wyjątek uczyniono właśnie dla Lewandowskiego, uznając go za najlepszego piłkarza na świecie w poprzednim roku. Takie wyróżnienie w ojczyźnie Pelego, Ronaldo czy Neymara ma swoją wagę. Nagrodę Lewandowskiemu wręczył były piłkarz, także Bayernu (1999-2002) Paulo Sergio, a obecnie felietonista w „Gazeta Esportiva”.