20 listopada 2024
trybunna-logo

Biała Gwiazda ma nowego właściciela

W minionym tygodniu należąca do Bogusław Cupiała firma Tele-Fonika przekazała udziały w Wiśle Kraków w ręce Jakuba Meresińskiego. Prawą ręką nowego właściciela „Białej Gwiazdy” został były reprezentant Polski Marek Citko.

O tym, że Bogusław Cupiał po blisko 20 latach rozważa wycofanie się z finansowania Wisły Kraków plotkowano już od miesięcy. Okazuje się, że w tych plotkach było sporo prawdy, co potwierdziła zresztą sama Tele-Fonika w opublikowanym komunikacie prasowym.

Oddali klub w dobre ręce?

Napisano w nim m.in. (…) „Nie jest tajemnicą, że od wielu miesięcy prowadzone były rozmowy z firmami i inwestorami zainteresowanymi aktywnym zaangażowaniem się w budowanie przyszłości „Białej Gwiazdy”. Proces sprzedaży trwał długo ze względu na wybór inwestora, który zapewni Klubowi jego rozwój i będzie dbał o wizerunek i tradycję Klubu. Z kilku ofert została wybrana ta, która po wszechstronnej analizie spełniła wszystkie postawione warunki i oczekiwania. Nowy Inwestor przedstawił wiarygodną i potwierdzoną listę sponsorów oraz przedstawił odpowiednie gwarancje realizacji umowy. Nowy Właściciel zaprezentował szczegółowy program rozwoju Klubu oraz kadrę menadżerską, która będzie odpowiedzialna za jego realizację. Wszelkie sprawy Klubu wraz z bilansem zostały przekazane nowemu Właścicielowi. Wspólnie z nowym Inwestorem oczekujemy dziś od zawodników i zespołu szkoleniowego bardzo dobrych wyników zarówno w lidze polskiej, jak i rozgrywkach europejskich” – napisano w komunikacie Tele-Foniki.
Nowy właściciel Wisły Jakub Meresiński jest prawnikiem z wykształcenia, ale żaden z jego oficjalnych biznesów nie wskazuje na potencjał finansowy umożliwiający natychmiastową spłatę szacowanego na 80 mln złotych zadłużenia Wisły wobec Tele-Foniki. To są jednak tajemnice handlowe i dopiero kolejny proces licencyjny pokaże faktyczny stan finansów krakowskiego klubu po tej niespodziewanej transakcji.
Prawą ręką Meresińskiego w Wiśle został Marek Citko, były piłkarz m.in. Widzewa Łódź, Legii Warszawa, Cracovii i Polonii Warszawa. Po zakończeniu sportowej kariery prowadził w Sulejówku niewielką hurtownię płytek ceramicznych, działał też jako piłkarski agent, ale bez jakiś znaczących sukcesów. Kilka tygodni temu Meresiński i Citko próbowali przejąć Koronę Kielce, ale zaproponowane przez nich piłkarzom finansowe warunki wywołały w szatni tak gwałtowny sprzeciw, że władze Kielc wycofały się z dalszych negocjacji.
Niewykluczone, że wieści o tym dotarły także do zawodników Wisły, co trochę tłumaczy ich słabiutkie wyniki w dwóch ostatnich potyczkach ligowych. Przed tygodniem przegrali w Gdyni z Arką 0:3, a w miniony weekend w Gdańsku ulegli Lechii 1:3. Przez ten czas zespół przebywał poza Krakowem, z obawy przed trudnościami komunikacyjnymi związanymi z obecnością pielgrzymów przybyłych na Światowe Dni Młodzieży, piłkarze mieli więc dość czasu żeby wypracować wspólne stanowisko w czekających ich trudnych rozmowach z nowym dyrektorem sportowym Markiem Citko.

Każdy ma swoje kłopoty

Na razie nie wiadomo co przyniosą Wiśle zmiany właścicielskie i czy ten zespół będzie w tym sezonie zdolny do walki o mistrzostwo Polski. Na razie wygląda na to, że z wyścigu może odpaść Lech Poznań. „Kolejorz” przed tygodniem przegrał u siebie z Zagłębiem Lubin 0:2, a w minioną sobotę także 0:2 uległ Jagiellonii Białystok. Trener lechitów Jan Urban próbował po meczu przekonywać, że te porażki to jeszcze nie dramat, ale jego oponenci szybko przypomnieli, że to dziesiąty z rzędu mecz ligowy lechitów bez zwycięstwa oraz że w tym sezonie nie strzelili oni jeszcze gola. Nie najlepiej to wróży Urbanowi na przyszłość. Jeśli zespół nie wygra następnego meczu działacze Lecha zaczną zapewne pilnie rozglądać się za nowym szkoleniowcem, o ile już nie zaczęli. Powoli z tarapatów zaczyna wychodzić Legia, choć w polskiej lidze każdy chciałby mieć takie kłopoty mistrzów Polski. Legioniści przegrywali w Płocku z Wisłą już 0:2, mimo to do Warszawy przywieźli komplet punktów. No i wygląda na to, że tylko oni będą nas reprezentować w europejskich pucharach, bo Zagłębie Lubin u siebie z duńskim SonderjyskE przegrało 1:2 i raczej do następnej rundy Ligi Europy nie awansuje.

 

Poprzedni

Kot skacze daleko

Następny

Wy gnidy…