Działalność dyrektora Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 1 w Rzeszowie Krzysztofa Bałaty doprowadziła do największego lokalnego konfliktu w polskiej służbie zdrowia w ostatnich miesiącach.
Kiedy dyrektor Bałata przejmował szpital dwa lata temu, placówka była zadłużona. Teraz ma ponoć nadwyżkę budżetową. Stan finansów nie przekłada się na podejście do personelu. Bałata rozpoczął urzędowanie od redukcji etatów. Uznał, iż pielęgniarek i położnych jest za dużo o 185-275 osób i zapowiedział, że umowy na czas nieokreślony nie będą przedłużane. Pielęgniarki alarmowały, że to dramatycznie zła decyzja, bo braki personelu i tak już zagrażały pacjentom. Głosy te zignorowano. Niedobory kadrowe menedżer zapełnia, zwiększając obciążenie pracą. Jak donosi „Duży Format”, Bałata „wydłużył niektórym pracownikom czas pracy, bez płacenia im dodatkowo”. Dyrektor stosuje też „rotacyjność” – jeśli na oddziale brakuje pielęgniarek, oddelegowuje się je z innego. „To największa zmora. Nie da się przeskakiwać między kardiochirurgią a rehabilitacją równie łatwo jak z działu warzyw na sery w hipermarkecie. Pielęgniarka ma specjalizację, podobnie jak lekarz. Dla nowych koleżanek bywa obciążeniem, bo nie wie, co ma robić. Złości pacjentów. Jako niepełnowartościowa nie dostaje nocnych dyżurów, jest więc stratna finansowo” – czytamy.
Kiedy pracownice zbuntowały się przeciwko takim porządkom, dyrektor dyscyplinarnie zwolnił najbardziej aktywne działaczki związkowe – przewodniczącą Zakładowej Organizacji Związkowej Związku Pielęgniarek Operacyjnych i Anestezjologicznych Katarzynę Ciurę oraz jej zastępczynię Joannę Buź.
– W ramach działalności związkowej pojechały do głównego inspektora PIP. Dyrektor Bałata uznał, że dopuściły się ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych – wyjaśnia Ewa Wronikowska, pełnomocniczka pielęgniarskich związków zawodowych.
Zdaniem pracownic to działanie odwetowe. Pielęgniarki alarmują, że dyrektor chce zniechęcić personel do walki o lepsze warunki pracy. Zamierzają protestować. W najbliższych dniach pod placówką odbędzie się demonstracja.
„W opinii Zarządu Związku, Dyrektor KSW Nr 2 w Rzeszowie działa z góry podjętym, ukierunkowanym zamiarem nieuprawnionego ograniczenia niezależności Związku Pielęgniarek Operacyjnych i Anestezjologicznych. Stosując politykę zastraszania działaczy związkowych, prowadzoną od momentu objęcia funkcji dyrektora KSW nr 2 w Rzeszowie, Dyrektor wypełnia znamiona czynu karalnego (art. 35 ust. 1 pkt 2 ustawy o związkach zawodowych), utrudniając wykonywanie działalności związkowej prowadzonej zgodnie z przepisami ustawy o związkach zawodowych i dyskryminuje – wbrew zakazowi, o którym mowa w art. 3 ust. 1 ustawy o związkach zawodowych – działaczy ZOZ ZPOA z powodu wykonywania przez nich funkcji związkowej” – czytamy w piśmie związków pielęgniarskich z Rzeszowa.