16 listopada 2024
trybunna-logo

Zemsta za protest

PRAWA PRACOWNICZE

Zemsta za protest

Ubiegłoroczny protest pracowników socjalnych nie poprawił ich sytuacji. W niektórych ośrodkach pomocy społecznej zagrożono im zwolnieniami, mimo że w zasadzie wszędzie brakuje pracowników.

29 grudnia rozpoczął się strajk pracowników Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Wierzbicy. Trwają tam obecnie dwa spory zbiorowe z pracodawcą, a tym jest kierownictwo ośrodka – jeden dotyczy podwyżek, drugi zaś dotyczy działań pracodawcy wymierzonym przeciwko prawom i wolnościom związkowym. Działacze Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej, prowadzący spór, mówią o represjach antyzwiązkowych, ignorowaniu zgłaszanych postulatów oraz o podważaniu przez pracodawcę wyboru społecznej inspekcji pracy.

30 grudnia przedstawiciele pracowników wierzbickiego GOPS próbowali spotkać się z p.o. pracownika Ośrodka oraz z wójtem Wierzbicy. Na miejscu okazało się, że pani kierownik nie ma tego dnia czasu na takie spotkanie, zaś wójt nie był w ogóle obecny w urzędzie gminy. Z delegacją związkową spotkali się miejscowi radni, którzy zapowiedzieli zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia sesji rady na 7 stycznia.

Szykany zamiast rozmów

Do zapowiadanego spotkania radnych z protestującymi doszło w zaplanowanym terminie. Jak informują związkowcy, trudno jednak określić je mianem dialogu. Podczas nadzwyczajnej sesji rady pojawiło się na niej kilku podopiecznych GOPS, którzy mieli czytać z kartek pytania do kierowniczki Ośrodka. Według pracowników, były to osoby, które kiedyś skarżyły się na pracę GOPS. Kierownictwo ośrodka nie chciało słuchać argumentów przedstawianych przez związkowców, nie reagowało również na  rozpoczęty kilka dni wcześniej strajk. Zamiast tego, uczestniczący w proteście usłyszeli, że mogą wylecieć z pracy. Związkowcy podkreślają, że takie groźby padły zanim prokuratura bądź sąd wypowiedziały się w sprawie legalności strajku.

Tego samego dnia strona związkowa dostała zawiadomienia o zamiarze rozwiązania umów o pracę z częścią strajkujących w trybie dyscyplinarnym. Oznacza to, że część protestujących będzie zwolniona bez wypowiedzenia, z dnia na dzień, na podstawie art. 52. Kodeksu pracy, który mówi o rażącym naruszeniu obowiązków pracowniczych. Taki sposób rozwiązania umowy o pracę stosuje się najczęściej wobec działaczy związków zawodowych, chronionych przed nieuzasadnionym zwolnieniem i będących pod szczególną ochroną Kodeksu pracy oraz Ustawy o związkach zawodowych.

Protestujący związkowcy apelują o wyrazy solidarności. „W imieniu strajkujących koleżanek w GOPS w Wierzbicy zwracamy się do środowiska pracowników socjalnych, asystentów rodziny, pozostałych pracowników pomocy społecznej oraz tych, którzy z pomocą są związani o wsparcie dla ich działań” – napisali w oświadczeniu. Oceniają, że zapowiadane zwolnienia to bezprawna zemsta za rozpoczęty niedawno strajk pracowników GOPS-u. Przypominają, że jednym z bezpośrednich powodów takiej formy protestu było unikanie przez kierownictwo placówki rozmów na temat sytuacji w Ośrodku, w tym – warunków pracy i płacy jego pracowników. Dodają, że byli gotowi do kompromisu, ale nikt nie chciał z nimi rozmawiać.

Nie tylko Wierzbica

Nie jest to pierwszy protest pracowników socjalnych. Dotąd osoby zatrudnione w ośrodkach pomocy społecznej powstrzymywały się przed strajkiem zdając sobie sprawę, jak bardzo ich praca potrzebna jest mieszkańcom. Związkowcy podkreślają jednak, że na problemy funkcjonowania permanentnie niedofinansowanych placówek, źle opłacanego personelu oraz zbyt małej, w porównaniu z potrzebami, liczby pracowników zwracają uwagę już od wielu lat. Bezskutecznie. Problem ten dotyczy pracowników socjalnych w całym kraju.

– To jest szczególny zawód, polegający na pracy z ludźmi i to zwykle z bardzo specyficznych środowisk – mówi nam pracowniczka jednego warszawskich ośrodków. – To nie jest tak, jak często się nam zarzuca, że siedzimy za biurkiem. Patologie zdarzają się w każdym zawodzie. Na co dzień stykamy się z biedą, rodzinami dotkniętymi niepełnosprawnością, chorobami, nieporadnymi. I większość z nas stara się im pomóc, choć często mamy ręce związane obowiązującymi przepisami, które przecież nie my ustalamy. Dlatego pracownicy socjalni są szczególnie narażeni na wypalenie zawodowe, które w najlepszym wypadku oznacza popadnięcie w rutynę. Dodatkowo, jesteśmy nisko wynagradzani, a my przecież też mamy rodziny na utrzymaniu – dodaje i wyraża swoją solidarność z protestującymi pracownikami GOPS w Wierzbicy.

Do ogólnopolskiego protestu, prowadzonego równolegle w kilkunastu ośrodkach pomocy społecznej, doszło 20 listopada ubiegłego roku, przy okazji Międzynarodowego Dnia Pracownika Socjalnego. Inicjatorami protestu – nie pierwszego zresztą w tej grupie zawodowej – byli pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Grudziądzu. Już kilka tygodni wcześniej zwrócili się oni do wszystkich związków zawodowych skupiających pracowników socjalnych z apelem o przeprowadzenie wspólnej akcji protestacyjnej. Ówczesny protest polegał na tym, że uczestniczący w nim pracownicy przyszli do pracy ubrani na czarno oraz przeprowadzili akcję informacyjną na temat swoich postulatów. Większość zapowiadała, że ewentualny strajk będzie ostatecznością.

Pracownicy socjalni  alarmują, że nie tylko źle zarabiają i od dawna nie mogą doczekać się na podwyżki, ale swoją pracę muszą wykonywać w coraz gorszych warunkach i są zbyt obciążeni obowiązkami. Również w tej grupie zawodowej brakuje, w stosunku do ilości zadań, rąk do pracy. Samorządy lokalne, które ich zatrudniają twierdzą, że nie mają odpowiednich środków, by zatrudnić więcej ludzi. Do pierwszego protestu doszło w 2009 r.

Proszą o wsparcie

Strajkujący pracownicy GOPS w Wierzbicy zaapelowali o podpisywanie petycji w ich obronie. Można ją podpisać za pośrednictwem Internetu pod adresem: http://www.petycje.pl/petycjePodglad.php?petycjeid=11704

Związkowcy dziękują za wszelkie wyrazy solidarności i poparcia, które płyną od osób indywidualnych oraz organizacji. Wśród nich wymieniają m.in. Związek Zawodowy Pracowników Socjalnych (Łódź), Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych Regionu Mazowieckiego, NSZZ „Solidarność” (komisje zakładowe), Alternatywę Socjalistyczną (pomysłodawca petycji). „W imieniu strajkujących wyrażamy wdzięczność za wsparcie, które teraz jest naprawdę potrzebne” – podkreślają.

O niełatwej pracy pracowników socjalnych opowiadał słynny serial TVP „Głęboka woda” w reżyserii Magdaleny Łazarkiewicz. We wrześniu 2012 r. serial otrzymał nagrodę Prix

 

 

Poprzedni

Myślę więc jestem – Dziennik Trybuna rozmawia z Leszkiem Millerem

Następny

Nie tylko Narutowicz. Pamiętamy o Kałuszewskim